Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Basowiszcza zagrożone. Nie ma pieniędzy i organizatora

Anna Kopeć
Festiwal Muzyki Młodej Białorusi co roku gromadzi tłumy fanów dobrej muzyki
Festiwal Muzyki Młodej Białorusi co roku gromadzi tłumy fanów dobrej muzyki Wojciech Wojtkielewicz
Pomoc w zorganizowaniu tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Młodej Białorusi Basowiszcza deklaruje dyrektor opery Roberto Skolmowski. Brakuje jednak kompetentnych osób do rozmów i organizacji.

Wiele wskazuje na to, że odbywający się od ponad 20 lat na polanie Boryk koło Gródka festiwal niezależnej muzyki białoruskiej Basowiszcza może zniknąć z kalendarza kulturalnego i mapy Podlasia. Organizatorzy, czyli Białoruskie Zrzeszenie Studentów, wystąpiło do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z wnioskiem o dofinansowanie tegorocznej, 23. edycji "Basów" kwotą 150 tysięcy złotych. Resort, który nadzoruje mniejszości narodowe, nie przyznał jednak ani złotówki.

Pomoc w organizacji festiwalu i poszukaniu pieniędzy zadeklarował teraz Zrzeszeniu Roberto Skolmowski, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej.

- Będę robił co w mojej mocy. Chcę pomóc w logistyce, technologii, by zmniejszyć koszty. Basowiszcza nie mogą umrzeć - mówi. - Podlasianie mają to szczęście, że należą do tej części społeczeństwa, która ma swoje stabilne korzenie, tu mieszkają ludzie wielu narodów. Ten tygiel kulturowy, który jest wielkim skarbem Podlasia trzeba chronić za wszelką cenę. W nim zasadza się odmienność, która w sztuce jest szalenie istotna.

Wczoraj w filharmonii z dyrektorem spotkali się przedstawiciele białoruskich stowarzyszeń. Rozmawiali o szansach na uratowanie tegorocznych "Basów". Uznali, że jeden lub dwa koncerty festiwalu miałyby się odbyć w amfiteatrze nowego gmachu przy ul. Odeskiej. Główne imprezy organizowane byłyby tradycyjnie na polanie Boryk.

Na spotkaniu był także Anatol Wap - dyrektor departamentu kultury urzędu marszałkowskiego. Sugerował, by Białoruskie Zrzeszenie Studentów porozumiało się np. ze Związkiem Młodzieży Białoruskiej i zaczęły działać wspólnie.

- Wówczas można byłoby ponownie wystąpić z wnioskiem do ministerstwa. Jednak trzeba się spieszyć, bo czasu jest już niewiele - podkreślał na wczorajszym spotkaniu.
Związek nie odmawia, ale nie jest w stanie zadeklarować współpracy. Problem polega na tym, że w tej chwili nie wiadomo z kim ma na ten temat rozmawiać.

- Nie możemy podjąć żadnych decyzji dopóki nie porozmawiamy z zarządem Zrzeszenia, a takiego na razie nie ma - mówił Michał Troc, przewodniczący rady ZMB. Właśnie skończyła się kadencja zarządu Zrzeszenia a szanse na szybkie powołanie nowych władz są nikłe.

Studentom teraz trudno się zebrać ze względu na sesję egzaminacyjną.

- Postaram się zmobilizować ludzi do spotkania w najbliższych dniach, choć nie będzie to łatwe. Mamy poważne problemy finansowe i jeszcze większe organizacyjne - ze łzami w oczach przyznała wczoraj Hanna Piekarska, maturzystka, która działa w Zrzeszeniu.

Od kilku dni nie sposób nawiązać kontaktu z Katarzyną Kuźmicz - koordynatorką festiwalu i dotychczasową przewodniczącą Białoruskiego Zrzeszenia Studentów. Problem z tym mają nie tylko dziennikarze.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny