Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawosławie wyróżnia się szczególnie bogatą duchowością

Janka Werpachowska
Anna Radziukiewicz z mnichem Atanazym, ihumenem monastyru w Ujkowicach
Anna Radziukiewicz z mnichem Atanazym, ihumenem monastyru w Ujkowicach
Współczesna polszczyzna nie potrafi w pełni oddać nastroju modlitwy, niektórych pojęć wręcz nie da się przetłumaczyć dosłownie.

Zbierając materiały do swoich książek, poświęconych prawosławiu zjeździła Pani kawał świata. Czy prawosławie w różnych miejscach na ziemi jest takie samo, czy też daje się w nim zauważyć jakieś lokalne różnice?
Anna Radziukiewicz, jest prezesem Fundacji Ostrogskiego, wydającej między innymi Przegląd Prawosławny:
Nie można mówić o zasadniczych różnicach. Już samo określenie "ortodoksyjny", wywodzące się z greckiego słowa orthodoxos - czyli prawdziwie, prawidłowo wierzący, zobowiązuje Kościół prawosławny do trwania przy starej tradycji, chronionej niezależnie od miejsca na ziemi, na którym mieszkają prawosławni.

Prawosławni nie żyją w izolacji. Siłą rzeczy przejmują pewne elementy z innych tradycji. Takim przykładem może być śpiewanie kolęd sławiących przyjście na świat Syna Bożego, powszechne na ziemiach Rzeczypospolitej zarówno wśród katolików, jak i prawosławnych. Im dalej na wschód, tym rzadziej spotykamy się z tym zwyczajem.

Podobnie jest ze zwyczajem chodzenia przez duchownych po kolędzie, u nas powszechnym w obu Kościołach, katolickim i prawosławnym, a już w Rosji praktycznie nieznanym.

Czy święta Bożego Narodzenia są obchodzone wszędzie tak samo?

- W czasie świat Bożego Narodzenia nie podróżuję po świecie. Nie odnotowuję więc osobiście różnic obyczajowych, które, prawdę mówiąc, mało mnie interesują. Najważniejsza jest liturgia i dogmaty, a te wszędzie są takie same. Dla nas ważny jest sześciotygodniowy post przed Bożym Narodzeniem. Ma on doprowadzić człowieka do - jak określamy to w cerkiewnosłowiańskim - pokajanija, czyli uświadomienia sobie swojej grzeszności, żalu za grzechy i ostatecznie dążenia do przemienienia się. Post kończy się dniem wigilijnym, kiedy od rana do wieczerzy nie przyjmujemy żadnego jedzenia, a potem zasiadamy do wspólnej kolacji. W nocy na godzinę drugą idziemy do cerkwi, by w radości spotkać Nowonarodzonego, pozostając na modlitwie aż do godzin porannych.

Na jakie różnice wskazałaby Pani w tradycji świętowania Bożego Narodzenia w Kościołach prawosławnym i katolickim?

- Spójrzmy na prawosławną ikonę Bożego Narodzenia. Jest ona jakby napisaną na desce teologią tego święta. Ta ikona antycypuje Paschę, najważniejsze dla chrześcijan święto. Chrystus jest pokazany na tle otchłani, piekła, co ma zapowiadać zejście Nowonarodzonego Boga do piekieł po Jego zmartwychwstaniu. Chrystus nie jest pokazany tak jak na obrazach katolickich w żłóbku z sianem i w sposób realistyczny, tylko jest umieszczony w sarkofagu, a Jego ciało nie jest spowite pieluszkami, tylko jakby całunem, co też antycypuje paschalne wydarzenia.

Wszystko na tej ikonie ma wymiar symboliczny - przybywający mędrcy ze Wschodu ze swoimi darami symbolizują pokłon przedstawicieli świata pogańskiego narodzonemu Bogu. Józef jest na ikonie odsunięty od Marii na znak, że nie jest on ojcem Dzieciątka. W tradycji zaś katolickiej przeważnie jest pokazany jako współtworzący Świętą Rodzinę. Na dole ikony zapowiada się też Chrzest Pański. Jest umieszczone naczynie, które może być zarówno chrzcielnicą, jak i kielichem eucharystycznym. Obok Chrystus. To zapowiedź Epifanii, Chrztu Pańskiego, święta bardzo uroczyście obchodzonego 19 stycznia w Cerkwi prawosławnej i należącego do dwunastu najważniejszych świąt w roku. Moim zdaniem ta ikona jest kwintesencją różnic między Kościołem rzymskokatolickim i prawosławnym w sposobie obchodzenia świąt Bożego Narodzenia.
Jakiego liturgicznego języka używa Cerkiew w Polsce?

- Słowiańskiego. Chociaż mamy kilka parafii, które używają polskiego - we Wrocławiu, Warszawie i Białymstoku. Cerkiewnosłowiański jest niezwykle bogatym językiem, jeśli chodzi o możliwość oddawania treści duchowych. Święci bracia - Cyryl i Metody - pochodzący z Salonik, dokonali genialnego dzieła w drugiej połowie IX wieku, przekładając z języka greckiego na słowiański Pismo Święte i wszystkie podstawowe teksty liturgiczne. Prawosławni bardzo cenią sobie ten dar, zachowując cerkiewnosłowiański w liturgii, tak jak świat chrześcijaństwa zachodniego zachowywał powszechnie łacinę jako język liturgiczny do Soboru Watykańskiego II. Cerkiewnosłowiańskiego używają również prawosławni w Rosji, na Białorusi, Ukrainie, Słowacji, w Czechach, Bułgarii, Serbii, a także w wielu parafiach na zachodzie Europy i w Ameryce, dokąd prawosławie trafiało wraz z różnymi diasporami - bułgarską, serbską, ukraińską, białoruską. Dobre przetłumaczenie tekstów cerkiewnosłowiańskich na język polski jest niezwykle trudne, na co zwraca uwagę arcybiskup diecezji wrocławsko-szczecińskiej Jeremiasz, uważając że potrzeba kilku pokoleń, aby dokonać tego wielkiego dzieła przekładu. Trudność wynika przede wszystkim z różnic w duchowości Wschodu i Zachodu. Co innego język kazań, komunikatów, konferencji, prasy i publikacji. W Cerkwi prawosławnej w Polsce w tych obszarach język polski jest używany powszechnie.

Czy prawosławni uczą się cerkiewnosłowiańskiego?

- Przede wszystkim dzieci i młodzież na lekcjach religii poznają podstawy tego języka.

W jakim języku modlą się prawosławni w krajach zachodnich?

- Finowie po fińsku, Grecy po grecku, Francuzi po francusku, w Stanach Zjednoczonych po angielsku. Ale - jak wspomniałam - są i diaspory prawosławne na Zachodzie, przybyłe ze Wschodu, które modlą się w swoich językach narodowych albo w cerkiewnosłowiańskim.

Według jakiego stylu obchodzą prawosławni święta?

- Paschę wszyscy według stylu juliańskiego, czyli starego. Święta, które nie są związane z Paschą są obchodzone głównie według stylu juliańskiego, ale i częściowo gregoriańskiego. Dla prawosławnych bardzo ważne jest cudowne Zejście Ognia Świętego w Bazylice Zmartwychwstania Pańskiego w Jerozolimie, które dokonuje się jedynie w Wielką Sobotę, poprzedzającą Paschę, obchodzoną przez prawosławnych.

Wtedy prawosławny patriarcha Jerozolimy wchodzi do kaplicy Grobu Pańskiego, znajdującej się w Bazylice Zmartwychwstania, modli się tam i po pewnym czasie, przy obecności tysięcy wiernych zgromadzonych w świątyni, następuje cudowne Zejście Świętego Ognia, który może pojawić się zarówno wewnątrz kaplicy, jak i na zewnątrz, w bazylice. Ten ogień początkowo nie parzy. Można nim obmywać twarze, ramiona. Jest jaśniejszego koloru, niż zwykły ogień. Z tym ogniem wierni prawosławni udają się do różnych krajów. W niektórych świątyniach jest on przechowywany przez cały rok. I znów, jak widzi pani, wróciliśmy do świąt Wielkiej Nocy, najważniejszych w chrześcijańskiej tradycji. Bo gdyby nie Zmartwychwstanie Pańskie, niosące nadzieję na zbawienie nas grzeszników, czym by było Narodzenie Chrystusa?

Czego życzą sobie prawosławni z okazji świąt Bożego Narodzenia?

- Bożego spokoju i oczywiście zdrowia, radości, zgody.

Anna Radziukiewicz jest prezesem Fundacji Ostrogskiego, wydającej między innymi Przegląd Prawosławny. Jest dziennikarką, zastępcą redaktora naczelnego Przeglądu Prawosławnego. Autorka książek m.in. "Na Wschód od Zachodu", "Prawosławie w Polsce" "Gródek nad Supraślą."

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny