Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GDDKiA. Urzędnik oskarżony o wyłudzenia

Magdalena Kuźmiuk
Oskarżony urzędnik chciał poprawić warunki bytowe swojego syna
Oskarżony urzędnik chciał poprawić warunki bytowe swojego syna Archiwum
Według prokuratury, pracownik GDDKiA przekraczał swoje uprawnienia, wprowadzając ludzi w błąd co do opłaty za wydawane przez siebie decyzje. Nieuczciwie zarobił prawie 40 tys. złotych. Grozi mu 10 lat więzienia.

Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z urzędników - 42-letniego Marka Z., złożyła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku. To było w marcu tego roku. - W tym samym czasie ten człowiek został dyscyplinarnie zwolniony z pracy - mówi Rafał Malinowski, rzecznik prasowy GDDKiA w Białymstoku.

A efektem prokuratorskiego śledztwa jest akt oskarżenia, który właśnie trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Marek Z. odpowie tam m.in. za to, że będąc funkcjonariuszem publicznym, przekroczył swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także za oszustwo.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ, która postawiła Markowi Z. 14 zarzutów, ustaliła, że przestępczy proceder trwał od czerwca 2003 roku do początku tego roku. W tym czasie oskarżony 42-latek był zatrudniony w GDDKiA na stanowisku starszego technika do spraw drogownictwa w wydziale uzgodnień. Do jego obowiązków należało wydawanie decyzji m.in. na zajęcie pasa drogowego, umieszczanie tam np. reklam, obiektów handlowych, a także wydawanie zgód w formie postanowień na lokalizację zjazdów indywidualnych i publicznych.

Przeprowadzona w GDDKiA kontrola ujawniła szereg nieprawidłowości, podrobione decyzje, a także to, że Marek Z pobierał od wnioskujących pieniądze, choć nie miał do tego prawa. Oskarżony podawał klientom nawet numer swojego prywatnego konta, na który mieli przelewać pieniądze. Co więcej, wnioskujący zeznali, że Marek Z. wydawał im nawet pokwitowania potwierdzające takie wpłaty.

Prokuratura ustaliła, że Marek Z. żądał pieniędzy według sobie tylko znanego klucza; były to kwoty różnej wysokości - od niespełna 300 złotych do nawet ośmiu tysięcy złotych. W sumie w ciągu kilku lat oskarżony miał zarobić nielegalnie blisko 40 tysięcy złotych.

- W czasie przesłuchania oskarżony Marek Z. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Pytany, dlaczego to robił, wyjaśnił, że motywem jego działania była chęć poprawy warunków bytowych jego syna - mówi prokurator Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.

Teraz Markowi Z. grozi nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny