W gminie Orla nazwy będą zapisane cyrylicą w języku białoruskim, bowiem podczas spisu powszechnego w 2002 roku prawie 69 proc. mieszkańców zadeklarowało tę narodowość.
Nowe tablice mają stanąć do 10 października w 25 wsiach i jednej kolonii. - Już rozstrzygnięto przetarg na ich wykonawcę - mówi Piotr Selwesiuk, wójt gminy Orla.
Nowych oznakowań będzie sporo. Wymienione zostaną nie tylko tablice z nazwami miejscowości przy wjazdach do nich wszystkimi drogami publicznymi, ale też drogowskazy. Tablice pojawią się więc przy szosach przelotowych, m.in. przy drodze krajowej nr 66 z Bielska Podlaskiego do przejścia granicznego w Połowcach.
- Zmiany będą dotyczyły jednak tylko wsi położonych na terenie naszej gminy - mówi wójt Selwesiuk. - Jeśli na drogowskazach będą miejscowości spoza gminy, to ich pisownia pozostanie tylko w wersji polskiej.
Dwujęzyczne nazwy miejscowości oficjalnie wprowadzono w gminie Orla w styczniu tego roku. Radni uchwałę w tej sprawie podjęli już w 2009 roku, a język białoruski, jako pomocniczy w miejscowym urzędzie, wprowadzono jeszcze wcześniej.
Na taką praktykę zezwala ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych z 2005 roku. Stanowi ona, że podwójne nazwy i języki pomocnicze w urzędach można wprowadzać w tych gminach, w których mniejszość narodowa stanowi minimum 20 proc. mieszkańców. Język pomocniczy wprowadziły więc już: miasto i gmina Hajnówka, gminy Czyże i Narewka. Zgodnie z ustawą, na taki krok mogą się zdecydować także samorządy: Czeremchy, Dubicz Cerkiewnych, Gródka, Kleszczel, Narwi oraz miasta i gminy Bielsk Podlaski.
Teraz Orla będzie drugą gminą w województwie i 41. w Polsce z podwójną nazwą geograficzną. Najwięcej takich nazw jest w języku kaszubskim - 395 i niemieckim - 323. Zarejestrowanych jest też 30 miejscowości litewskich i jedna łemkowska. - Nazwy będą zapisane cyrylicą, ale nie będą tłumaczone na literacki białoruski, tylko zbliżone do ich brzmienia lokalnego - wyjaśnia wójt Selwesiuk.
Ich nowe wersje opracowała społeczna komisja pod przewodnictwem językoznawców. Ale nie wszystkich mieszkańców Orli efekt jej prac przekonuje.
- Czasem są to faktycznie nowe nazwy, a nie nasze tradycyjne - mówi społecznik z Orli Marek Chmielewski. - Na Orlę nikt tu nie mówi inaczej niż Wuorla, ale zapis ma być inny. Baranowce mają się zmienić w Baranoucy, ale nikt tu nie zna takiej nazwy. To nie ma nic wspólnego z lokalną świadomością narodową.
Mieszkańcy obawiają się też bezmyślnych aktów wandalizmu, np. zamalowywania i niszczenia napisów, do jakich latem doszło w Puńsku. Obawy te podsyca niedawny incydent z wymalowanymi hasłami nacjonalistycznymi na orlańskiej synagodze.
- Ale my mamy do tych tablic prawo, a państwo powinno stać na jego straży - mówią mieszkańcy Orli.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?