Gazeta Współczesna to opowieść o emancypacji Białostocczyzny i tej części Polski od lat powojennych - mówi Krzysztof Paliński, dyrektor zarządzający białostockiego oddziału Mediów Regionalnych, wydawcy "Gazety Współczesnej" i "Kuriera Porannego".
Dziennik świętuje właśnie 60-lecie istnienia. Krzysztof Paliński przypomina, że w swoim czasie było to prawdziwie ludowe medium. Gdy w 1955 roku odbywał się zjazd korespondentów "Gazety Białostockiej" (bo taką nazwę nosiła wówczas "Współczesna"), to wzięło w nim udział 4,5 tysiąca osób. Tyle właśnie ludzi współpracowało wtedy z gazetą, informując np. o tym, że w jakiejś wsi sprzedawany jest towar spod lady, a w innej odbył się festyn.
Gdy w Polsce nadszedł przełom ustrojowy, "Gazeta Współczesna" zapisała swoim działaniem piękną kartę w historii. Obok "Gazety Krakowskiej" ten dziennik był jednym z najodważniejszych w czasach festiwalu Solidarności. Ceną za to było wyrzucenie znacznej części tamtego zespołu.
Krzysztof Paliński doskonale pamięta losy "Współczesnej" w końcówce PRL-u i początkach wolnej Polski. Przez półtora roku, od czerwca 1993 roku do listopada 1994 roku był jej redaktorem naczelnym.
- Życzymy Gazecie, by była dalej blisko swoich Czytelników, by wzorem tamtych ludowych korespondentów nadal mieli rzeszę odbiorców, którzy będą ją kształtowali i współdecydowali o tym, jaka będzie - mówi Krzysztof Paliński.
A my - koleżanki i koledzy z "Kuriera Porannego" dołączamy się. Życzymy dalszych co najmniej 100 lat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?