Uwolnić misia
Uwolnić misia
Tomasz Maleta:
W ramach polskiej prezydencji w Białymstoku możemy oglądać Podróż na Wschód. To nasz wkład - przy niektórych dziełach nie da się ukryć, że dość wątpliwy - w kulturalny wymiar polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Jednak o wiele większy rozgłos zyskałby Białystok, gdyby w czasie tejże prezydencji uwolnił misia. Film z oswobodzenia zapewne pobiłby rekordy oglądalności w serwisach internetowych. Jednak naszego ursusa arctosa nie da się tak dosłownie wypuścić na ulicę. Nie tyle ze względu na bezpieczeństwo przechodniów, ale i samego niedźwiadka. Po tylu latach spędzonych w zardzewiałej klatce z widokiem na zdezelowaną oponę, oddychanie na wolności pełną piersią mogłoby być zbyt trudne.
Od lat w białostockim Akcencie ZOO słyszy się krytyczne głosy odwiedzających go gości na temat stanu, w jakim przebywają zwierzęta. Przerażona tym miejscem była młoda Brytyjka, która niedawno zwiedzała Białystok w ramach rekonesansu przed EURO 2012. Przerażony jest też nowy dyrektor Filharmonii i Opery Podlaskiej.
W zoo daje się też słyszeć głosy (nie tylko w Wigilię), i to chyba jest zmiana w postrzeganiu tego przytułku, że zwierzęta niepotrzebnie przebywają w tych klatkach. Że ich miejsce jest w puszczy, w lasach, matecznikach, na bagnach i łąkach.
Być może w głosy te powinny się wsłuchać władze miasta, które chcą za wszelką cenę wyremontować, po nieudanych wcześniej próbach, ogród. Może lepiej, by dzieciaki poznawały faunę w Białowieży, nad Biebrzą, w Pętowie, Waniewie, nad Narwią, na innych ścieżkach edukacyjnych, których w pobliżu Białegostoku jest i może być wiele. Podobnie jak w kraju miejsc, w których po latach spędzonych w niehumanitarnych warunkach, niedźwiadek godnie dokona żywota. Chociaż tak "uwolnijmy" misia.
Chętni na przeprowadzenie modernizacji zoo mogą się do nas zgłaszać do przyszłego wtorku. Wydłużyliśmy termin, bo otrzymaliśmy mnóstwo pytań dotyczących różnego rodzaju szczegółów budowlanych. Chodziło np. o to, czy można zamiast kamiennego zbudować ogrodzenie z granitu - mówi Andrzej Karolski, szef departamentu ochrony środowiska w magistracie.
Wśród planowanych w Akcencie ZOO prac najważniejsze będzie wykonanie wybiegu dla najbardziej znanego mieszkańca białostockiego zwierzyńca - niedźwiedzia. Wybieg ma być oddzielony od zwiedzających fosą i kamiennym ogrodzeniem. Zoo będzie miało też m.in. nowe woliery dla ptaków, alejki spacerowe i chodniki. Zmieni się też ogrodzenia zwierzyńca.
- Z pewnością wszystkie te prace będą szeroko dyskutowane i przede wszystkim zauważone przez białostoczan. Do tej pory robiliśmy tu m.in. przyłącza wodno-kanalizacyjne, czy sieć gazową. Teraz czas na najważniejszy etap - twierdzi Andrzej Karolski.
Dodaje, że jeśli wszystko dobrze pójdzie to efekt prac będzie można podziwiać w połowie przyszłego roku.
- Po tak wielkim zainteresowaniu liczymy, że tym razem znajdzie się wykonawca - uważa Andrzej Karolski.
Magistrat ogłasza przetarg po raz trzeci. Poprzednie kończyły się fiaskiem, bo nie było chętnych.
Po zbudowaniu wybiegu dla niedźwiedzia, urzędnicy planują kolejne prace. Będą mogły ruszyć najwcześniej w przyszłym roku. Ich zakres ma zależeć od tego, ile przeznaczy się na ten cel pieniędzy w miejskim budżecie.
Białostockie zoo jest dziś w opłakanym stanie i nie było gruntownie remontowane od początku swego istnienia. Nie wszyscy białostoczanie są przekonani o sensowności inwestycji. Z roku na rok pojawia się coraz więcej pomysłów na m.in. likwidację lub przeniesienie zoo w inne miejsce. Władze pozostają na to głuche.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?