W czwartkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego polecamy:

Stadion miejski w sądzie
Obie strony zapowiadają, że skierują sprawy do sądu w sprawie zerwanej umowy na budowę stadionu miejskiego w Białymstoku. Konsorcjum Eiffage uważa, że to było nadużycie. Miasto chce, aby wykonawca wywiązał się ze swoich zobowiązań. Ten wciąż nie oddał placu budowy.
na str.1

Powrót posła na listę PO
Jacek Żalek jednak wystartuje do Sejmu. Na listę przywrócił go zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej. Inne partie też już praktycznie zakończyły typowanie kandydatów. Jednak wszystkie czekają na ostateczne decyzje swoich central.
na str.2

Jest wysokiej klasy sprzęt, tylko pieniędzy brakuje
Rehabilitacja w białostockim szpitalu klinicznym jest jedną z najnowocześniejszych i najlepiej wyposażonych w całym województwie. Problem w tym, że z jej usług może korzystać zaledwie pięciu pacjentów miesięcznie.
na str.3

Są pieniądze, będzie miejska potańcówka
Po ubiegłorocznej udanej edycji miejskiej potańcówki, w tym roku możemy spodziewać się kolejnej. Fundacja Zbiory otrzymała dofinansowanie na projekt "Białystok idzie na tańce". Jednak impreza być może odbędzie się w innym miejscu.
na str.4

Zamiast Escapady będzie Veranda
Budynek w kształcie wycinka pierścienia otwarto w 1973 roku, przed obchodzonymi w Białymstoku centralnymi dożynkami. Teraz jest uznany za tzw. dobro kultury współczesnej i podlega ochronie. Nowy właściciel działającego tu klubu całkowicie zmieni wystój i charakter lokalu, ale bryła budynku pozostanie taka sama.
na str.5

Kościół św. Ojca Pio ma już relikwie swojego patrona
Tydzień temu do parafii trafiło pół chusteczki, którą Ojciec Pio wycierał rany. Jest na niej jego krew. Na razie nie można oglądać relikwii. Parafia przygotowuje specjalny relikwiarz, w którym będą wystawione. Uroczyście pokaże je dopiero podczas wrześniowego odpustu.
na str.6

Na rozkopanych torach znaki stop niepotrzebne
Od kiedy rozpoczęły się prace na przedłużeniu ulicy Piastowskiej, w kilku miejscach, gdzie ulice przecinają tory, znak "stop" nie jest potrzebny - uważają kierowcy. Urzędnicy są innego zdania.
na str.7

Nad zalewem Siemianówka powstało dzikie wysypisko
W ubiegłym roku zniknęły kontenery, które stały w okolicach łowiska Bachury od 10 lat. Ale ludzie się przyzwyczaili i w to miejsce nadal zwożą worki śmieci. Urzędnicy obiecują posprzątać teren. Liczą, że monitoring oraz groźba zapłacenia kary powstrzymają nielegalny proceder.
na str.8