Spółka Lech, zajmująca się gospodarką białostockimi śmieciami, ogłosiła przetarg na projekt i budowę spalarni odpadów.
Będzie przebiegał w dwóch etapach. Najpierw, do września, oceniony będzie potencjał firm, które się zgłoszą. Potem, po około dwóch miesiącach, zaproszenie do złożenia ofert dostaną już konkretne firmy. Będą miały na to czas najdalej do lutego przyszłego roku. Potem do maja oferty będą oceniane. Miasto liczy, że umowę ze zwycięzcą przetargu podpisze najpóźniej w czerwcu przyszłego roku.
To już bardzo konkretny krok do budowy spalarni w Białymstoku. Do tej pory trwały głównie formalności. Miasto ma już decyzję środowiskową i lokalizacyjną dla tej inwestycji. W najbliższym czasie chce dopiąć sprawy związane z finansowaniem tej potężnej budowy.
- Myślę, że na przełomie sierpnia i września będziemy mogli zawrzeć umowę o dofinansowanie unijne - liczy wiceprezydent Adam Poliński. - Ponieważ jest to duży projekt, informacja trafi również do Komisji Europejskiej. Właśnie przygotowujemy dokumenty w tej sprawie.
Spalarnia ma powstać przy ulicy Andersa do 2015 roku. Jej koszt wyniesie ponad 532 miliony zł. Będą tu trafiać odpady nie tylko z Białegostoku, ale także dziewięciu sąsiednich gmin. W sumie ma przerabiać 120 tysięcy ton odpadów rocznie.
Oprócz pozbywania się odpadów pozostałych po selekcji, będzie też produkować energię cieplną i elektryczną dla miasta. Z obecnych szacunków wynika, że może to być od kilku do kilkunastu procent tego, co obecnie dostarcza miastu elektrociepłownia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?