Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP: Za rok pójdziemy do opery (wideo, zdjęcia)

Marta Gawina
Widownia Opery i Filharmonii Podlaskiej pomieści tysiąc osób
Widownia Opery i Filharmonii Podlaskiej pomieści tysiąc osób Wojciech Wojtkielewicz
Zielone ogrody na dachu, 16 tysięcy metrów kwadratowych, widownia na 1028 osób. Wszystko za 220 milionów złotych. To nowa Opera i Filharmonia Podlaska, zwana dumnie Europejskim Centrum Sztuki w Białymstoku. Już za rok zabrzmi tu muzyka.

[galeria_glowna]

Na początku przyszłego tygodnia do nowej opery zostaną przywiezione organy. Instrument powstał w pracowni Zych Zakłady Organowe w Wołominie. To drugie co do wielkości organy w Polsce.

Ich strojeniem zajmie się prof. Andrzej Chorosiński, ale dopiero na początku przyszłego roku, gdy będzie już pełna akustyka obiektu.

Sam gmach zostanie otwarty dla publiczności we wrześniu 2012 roku. Wtedy zostanie zagrany pierwszy koncert.

Kamień i szkło

Na razie nowa Opera i Filharmonia Podlaska otoczona jest szczelnym ogrodzeniem. Wstęp mają tylko ekipy budowlane, które prowadzą prace wykończeniowe i przedstawiciele inwestora, czyli urzędu marszałkowskiego. - Kiedy inwestycja się zakończy, ogrodzenia już nie będzie. Opera zostanie włączona w krajobraz pobliskiego parku - mówi Krzysztof Seredyński z biura inwestycji w urzędzie marszałkowskim.

Gmach przy ul. Kalinowskiego już stał się częścią białostockiego krajobrazu. Olbrzymi, dostojny wyróżnia się na tle innych budowli. Po dawnym amfiteatrze zostały tylko betonowe elementy od strony wzgórza św. Magdaleny. - Budynek łączy w sobie szkło, kamień, beton i stal nierdzewną. Tak jest zaprojektowany - dodaje Krzysztof Seredyński.

Do opery są trzy wejścia. Od ulicy Odeskiej, od Kalinowskiego i trzecie - główne od placu przed budynkiem. Otaczają go wielkie kolumny. Na każdej zamontowana jest specjalna stalowa siatka, po której pną się rośliny: bluszcz, dziki winobluszcz, powojnik, rdest. Zielone pnącza pokrywają też ściany budynku.

Wchodzimy do środka. Na parterze jest już przygotowane miejsce na dwie kasy biletowe, szatnię i windę. Dzięki szklanym dachom jest tu wyjątkowo jasno i przestrzennie. Szkła będzie więcej. Na betonowych ścianach zostanie zamontowane artystyczne szkło mieniące się zielenią i brązem. Centralnym punktem parteru są jednak szerokie schody. Prowadzą na pierwsze piętro do foyer, gdzie znajdzie się restauracja, bar i wejścia do głównej sali koncertowej.

Widownia dla tysiąca osób

To właśnie sala z widownią i sceną w sposób szczególny oddaje ducha nowej opery. Najlepiej tu widać i czuć jej ogrom. Powierzchnia całkowita opery to ponad 16 tysięcy metrów kwadratowych. Z kolei maksymalna wysokość wynosi ponad 32 metry.

Jesteśmy na widowni. Została ona zaprojektowana w klasyczny układ operowy. Jest parter, są loże i balkony. Razem to około tysiąca miejsc siedzących. W tej chwili przygotowywana jest podłoga, na której zostaną umocowane fotele. Pod każdym będzie specjalny nawiew, by widzowie czuli się komfortowo. - Kolorystyka sali koncertowej to granatowe ściany z wybranymi zielonymi elementami - wyjaśnia przedstawiciel urzędu marszałkowskiego.

Szczególną uwagę przykuwają rzeźby umiejscowione nad balkonami. Naturalnej wielkości, wykonane z betonu, nawiązują do postaci z operowych spektakli. Powstały w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. W nowej operze będzie dziesięć takich rzeźb. Połowa już zdobi ścianę widowni. Pozostałe zostaną zamontowane do końca lipca. - Rzeźby będą tego samego koloru co ściany, ale wydobędzie je specjalne światło, włączane w czasie przerw - podkreśla Krzysztof Seredyński.

Spoglądając wyżej, można już podziwiać ruchome pomosty. Do nich będą mocowane szklane ekrany akustyczne.

Przechodzimy na scenę. Ta została podzielona na cztery części, które jeżdżą z góry na dół. Gotowa jest już górna mechanizacja. Wiszą sztankiety, do których zostaną przymocowane dekoracje. Ruchomą platformę będzie też miała orkiestra. To wszystko sprawia, że w nowym gmachu możliwe będzie wystawianie oper, baletu, przedstawień teatralnych, musicali, koncertów estradowych.

Idziemy na operę

Chodzenie na operę będzie też miało bardzo dosłowny wymiar. Gmach przy Kalinowskiego ma bowiem dach idealny do spacerów. Tutaj znajdują się otoczone zielenią alejki spacerowe, mostki, oczka wodne. Operowe ogrody podzielone są na kilka poziomów.

Na pierwszym znajdują się oczka wodne zasilane wodą deszczową. Kolejny poziom to dach pośredni. Możemy tu zajrzeć do środka budynku przez szklane dachy. Widać też betonowe donice, z których wyrastają wierzby płaczące. Ale największe wrażenie robią alejki otoczone kwiecistymi łąkami. Większość roślin pojawiła się tu już rok temu.

Z łąkowego poziomu po wyjątkowo krętych schodach wchodzimy na szczyt opery. Na ten dach będzie też można wjechać windą. Znajduje się tu ogród w kształcie okręgu, otoczony drzewami. To idealne miejsce widokowe na panoramę Białegostoku i na spacery.

Inwestycja na lata

Budowa tego wyjątkowego gmachu rozpoczęła się w 2007 roku. Budowa zajmie w sumie pięć lat. Nie jest to tania inwestycja. Początkowo liczono, że będzie kosztować około 70 milionów złotych. Teraz już wiadomo, że potrzeba trzy razy tyle. Przez najbliższe pięć lat podlaską operą będzie kierował Roberto Skolmowski. Po wakacjach przedstawi swoje propozycje programowe filharmonii.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny