Tak uznał sędzia Paweł Szponar, który na piątkowych posiedzeniach rozpoznawał wnioski kibiców. Fani Jagi chcieli uchylenia mandatów karnych w wysokości 500 złotych każdy.
Jak mówił na sali rozpraw reprezentujący ich adwokat, nie dopuścili się wykroczenia, a mandat podpisali pod naciskiem funkcjonariuszy policji. - Bezprzedmiotowe jest rozważanie o winie, skoro ukarany, podpisując mandat, zgodził się na jego przyjęcie - podkreślił w uzasadnieniu postanowienia sędzia.
Dodał, że prawomocny mandat karny można uchylić tylko wtedy, jeśli grzywna nałożona została za czyn, który nie stanowi czynu zabronionego.
Dostali mandaty po demonstracji
Kibice Jagi dostali mandaty 17 maja po demonstracji przed urzędem wojewódzkim. Kilkadziesiąt osób czekało tam wtedy na decyzję w sprawie zamknięcia części stadionu podczas najbliższych meczów. Taki wniosek złożyła policja. Jej zdaniem, na meczach nie było bezpiecznie.
Klub podjął wtedy decyzję, że do końca sezonu pusta pozostanie trybuna, na której zwykle zasiadają szalikowcy prowadzący doping. Kibicie byli oburzeni. Czekając przed siedzibą wojewody wyciągnęli transparenty. Chwilę po ogłoszeniu niekorzystnej dla nich decyzji, zaczęli skandować przyśpiewkę, w której obrażali premiera Donalda Tuska. I właśnie za to zostali ukarani. Bo, zdaniem policjantów, było to publiczne obrażanie najwyższych organów państwowych, a tym samym naruszenie Kodeksu wykroczeń.
Wnioski o uchylenie mandatów złożyło piętnastu kibiców. Kolejne zostaną rozpoznane 20, 25 i 26 lipca. Pozostałe w późniejszych terminach.
Piątkowe postanowienia są prawomocne i kibice nie mogą już ich zaskarżyć. Żaden z ukaranych nie pojawił się w sądzie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?