Powstaje centrum urazów wielonarządowych za 11,2 mln zł

Środek nocy. Tir zderza się z samochodem osobowym. Poważnie ranne są cztery osoby. Wymagają natychmiastowej pomocy zarówno okulisty, jaki i ortopedy, chirurga naczyniowego, kardiologa.

Już od września tacy pacjenci z całego regionu będą od razu transportowani do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w BBiałymstoku. Tu dyżurować będą wyspecjalizowane zespoły lekarzy - teamy urazowe.
Gotowe, by o każdej porze przyjąć pacjentów z urazami wielonarządowymi. Ideą jest, by w ciągu godziny chory został zdiagnozowany i rozpoczęło się jego leczenie.

- Szpital kliniczny ma pełne zaplecze do leczenia takich skomplikowanych urazów. Mamy specjalistów wszystkich potrzebnych dyscyplin - zapewnia Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Centrum urazów wielonarządowych w szpitalu klinicznym będzie jedynym w naszym województwie. Podobne powstaną np. w Olsztynie i Lublinie.

Uniwersytecki Szpital Kliniczny kompletuje sprzęt

USK ma już część sprzętu. Unowocześnia i poszerza aparaturę, uzupełnia narzędzia. Wielofunkcyjny ultrasonograf, ramię Q do precyzyjnych operacji kończyn i kręgosłupa, mikroskop do operacji naczyń i nerwów - to tylko niektóre sprzęty, jakie stworzą wyposażenie centrum.

Przygotowanych musi być kilka zestawów aparatury na wypadek, gdyby team lekarski miał po opieką kilku poszkodowanych jednocześnie.

Żeby centrum mogło ruszyć, jeszcze trzeba doprecyzować, co stanie się dalej z pacjentami, których życiu nic już nie zagraża, ale nadal wymagają hospitalizacji. Trwają również rozmowy o finansowaniu takich ośrodków.

- Ta kwestia jest w toku uzgodnień między zespołem konsultanta krajowego, dyrektorami wszystkich ośrodków, gdzie centra powstają, Ministerstwem Zdrowia, a Narodowym Funduszem Zdrowia - mówi Bogusław Poniatowski. Jednak zapewnia, że we wrześniu białostockie centrum zacznie działać.