Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przed urzędem. W spółdzielni awantura

Krzysztof Jankowski
Petycję przygotowaliśmy na podstawie wniosków, które przez miesiąc zbieraliśmy od mieszkańców Hajnówki - mówili organizatorzy pikiety przed hajnowskim magistratem. Na zdj. Małgorzata Szczerbakow ze Społecznego Komitetu Mieszkańców wręcza petycję burmistrzowi Hajnówki Jerzemu Sirakowi.
Petycję przygotowaliśmy na podstawie wniosków, które przez miesiąc zbieraliśmy od mieszkańców Hajnówki - mówili organizatorzy pikiety przed hajnowskim magistratem. Na zdj. Małgorzata Szczerbakow ze Społecznego Komitetu Mieszkańców wręcza petycję burmistrzowi Hajnówki Jerzemu Sirakowi. Krzysztof Jankowski
Wielką kłótnią i rękoczynami zakończyła się manifestacja mieszkańców Hajnówki W trakcie pikiety przed urzędem miasta było jeszcze spokojnie. Choć wyły syreny i rozbrzmiewały okrzyki, to spotkanie z burmistrzem chwilowo uspokoiło emocje. Później jednak protestujący przemaszerowali na walne zebranie członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Hajnówce, gdzie doszło do kłótni i przepychanek.

Protest pod magistratem zorganizowano pod hasłem "S.O.S. dla Hajnówki". Zgromadził on ponad 200 osób.

- Przez miesiąc przyjmowaliśmy uwagi mieszkańców, które umieściliśmy w naszej petycji do burmistrza - podkreślił współorganizator akcji Karol Nieciecki z Komitetu Społecznego Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej w Hajnówce. - Prośby i zarzuty dotyczą nie tylko obecnych władz miasta, ale i poprzednich. Jednak to obecny burmistrz musi dziś wypić to piwo.

W swej petycji protestujący zawarli uwagi o dotyczące m.in.: zdobywania funduszy unijnych, miejskich, lokalnych podatków, planów prywatyzacji szpitala czy rzetelnego informowania mieszkańców o sytuacji w mieście.

- Do uwag o pracy samorządu miejskiego ustosunkuję się na najbliższej sesji rady miasta - zapewnił Jerzy Sirak, burmistrz Hajnówki. - Sprawy pozostające w gestii innych organów państwowych postaram się im przekazać.

Burmistrz wyszedł do protestujących i odpowiadał na ich pytania.

- Zgadzam się z waszym zdaniem o gospodarce leśnej w Puszczy Białowieskiej. Jestem przeciw odebraniu samorządom prawa do decydowania o wielkości parku narodowego - mówił. - Limity cięć drzew w Puszczy zostały mocno ograniczone. Miałem dziś być w tej sprawie w Warszawie, ale w związku z waszą demonstracją zostałem.

Burmistrz zapewniał, że Hajnówka zdobywa sporo pieniędzy z UE i że w czerwcu ruszy budowa nowego zakładu Pronaru, który poprawi sytuację na rynku pracy. - Lokalne podatki są w dolnej granicy stawek, które można uchwalić, a nasz szpital jest tak dobrze zarządzany, że nikt nie chce go prywatyzować - zapewniał Jerzy Sirak.

Zaraz potem protestujący poszli do siedziby SM w Hajnówce, gdzie odbywało się pierwsze z 13 cząstkowych walnych zgromadzeń. Atmosfera była gorąca, bo komitet mieszkańców od kilku miesięcy żąda zmian władz SM. Argumentuje to błędami przy docieplaniu bloków i zbyt wysokimi kosztami ogrzewania. - Część z nas to biedni renciści, z których spółdzielnia zdziera skórę. Prezes musi odejść! - krzyczeli protestujący.
Blisko 100 osób stłoczyło się wokół niewielkiej sali konferencyjnej. Mieszkańcy chcieli odwołania walnego z powodu małej ilości miejsc. - Przygotowaliśmy salę na 50 miejsc, a na walne przybyło tylko 16 członków spółdzielni z osiedla, dla którego zebranie było przygotowane - argumentował Mirosław Mordań, prezes SM w Hajnówce.

- A co by było, gdyby przyszło ponad 300, którzy są do tego uprawnieni? Czy by się tu zmieścili? - ripostował Karol Nieciecki.

Prezes spółdzielni mieszkaniowej wyjaśniał, że walne członków musi być podzielone na części.

- Nasza spółdzielnia liczy ponad trzy tysiące członków. Gdybyśmy chcieli zrobić jedno walne, musielibyśmy wynająć duży stadion - mówił prezes Mordań. - Taki problem mają wszystkie spółdzielnie mieszkaniowe w Polsce.

Potem doszło do szarpaniny, podczas której protestujący próbowali wyrwać protokół pracownicy spółdzielni. Była też przepychanka, w której ucierpiał inny pracownik SM w Hajnówce.

- Policję wezwano o godz. 19, gdy w budynku spółdzielni doszło do szarpaniny między pracownikami, a demonstrującymi mieszkańcami Hajnówki - mówi mł. asp. Irena Kuptel, oficer prasowa hajnowskiej policji. - Pokrzywdzonych zostało dwoje pracowników: 44-letnia kobieta i 35-letni mężczyzna. Oboje uskarżali się na złe samopoczucie, więc pogotowie ratunkowe odwiozło ich do szpitala. Teraz prowadzimy czynności sprawdzające, które mają ustalić okoliczności tego zdarzenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny