Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Socrealizm w Białymstoku: Architektura do ewidencji zabytków

Tomasz Mikulicz
przy alei Piłsudskiego
przy alei Piłsudskiego Katarzyna Niziołek/ladniej.uwb.edu.pl/
Spodki, poczta przy dworcu kolejowym, czy sklep Domus przy alejach. Takie powojenne przykłady socrealizmu mogą trafić do ewidencji zabytków.

Socrealizm też ma swą wartość

Socrealizm też ma swą wartość

Zdecydowanie najciekawszymi obiektami jakie miałyby się znaleźć w ewidencji są Spodki. Cztery okrągłe pawilony stały się już jednym z symboli białostockiego PRL-u. Kolejne budynki to Dom Handlowy Nowy przy Rynku Kościuszki, sklep Domus przy al. Piłsudskiego, Wojewódzka Komenda Policji i Powiatowy Urząd Pracy przy ul. Sienkiewicza, akademiki Uniwersytetu Medycznego w pobliżu Pałacu Branickich oraz odznaczająca się falującym dachem, poczta przy dworcu kolejowym.

To, że jakiś budynek znajdzie się w ewidencji zabytków oznacza, że jeśli jego właściciel będzie starał się o pozwolenie np. na jego gruntowną przebudowę, wydający decyzję urzędnicy miejscy będą musieli spytać o zdanie konserwatora zabytków. Jeśli służby konserwatorskie się na to zgodzą, do tzw. zabytków ewidencyjnych może już niedługo dołączyć około 70 obiektów.

- Są wśród nich np. budynki położone przy: Słonimskiej 35/2, Starobojarskiej 12, Sobieskiego 2, Kraszewskiego 7 oraz Piasta 6 - mówi Sebastian Wicher z biura kultury i ochrony zabytków w magistracie.

Dodaje, że o ile większość wytypowanych do ochrony obiektów, powstało na początku XX, lub nawet jeszcze w XIX wieku, to biuro kultury chciałby też, by w ewidencji znalazły się też budowle powojenne.

- To tzw. dobra kultury współczesnej, które są świetnymi przykładami architektury socrealistycznej, a do tej pory nie były chronione przed zniszczeniem - podkreśla Wicher.

Katarzyna Niziołek, jedna z autorek publikacji "Ładniej? PRL w przestrzeni miasta" podkreśla zaś, że obok takich względów jak czas powstania, czy styl architektoniczny, należy brać pod uwagę także - a może nawet przede wszystkim - symboliczne znaczenie tych budowli.

- Chodzi o to, jak funkcjonują one w przestrzeni Białegostoku i w świadomości jego mieszkańców - twierdzi Niziołek.

Dodaje, że to samo dotyczy też innych pamiątek po PRL-u: rzeźb, murali, czy mozajek.

Architektura powinna być pod ochroną

- Niechęć do ich ochrony wynika zapewne z faktu, że wielu białostoczanom i niektórym urzędnikom kojarzą się one z absurdalnym i zbrodniczym reżimem. Sądzę jednak, że te dwie rzeczy da się już dziś oddzielić i spojrzeć na architekturę tego okresu bez ideologicznego balastu. Tym bardziej, że jest to architektura poszukiwana przez turystów - uważa Katarzyna Niziołek.

Inaczej na sprawę patrzy architekt Andrzej Chwalibóg.

- Każdy przypadek należy rozpatrywać osobno. O ile np. poczta przy dworcu to bardzo piękny przykład późnego modernizmu, to budynek urzędu pracy przy ul. Sienkiewicza jest tak prymitywny technicznie, że w obecnej postaci nie ma tam czego chronić - tłumaczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny