Wczoraj tuż przed godziną 20 na klatce schodowej bloku przy ul. Tuwima czuć było silny zapach gazu. Wydobywał się on spod drzwi jednego z mieszkań, w którym był mężczyzna.
36-latek prawdopodobnie chciał popełnić samobójstwo. Mężczyzna nie reagował na stukanie do drzwi. Powiedział jedynie, że ma odkręcony gaz i za chwilę wysadzi mieszkanie w powietrze.
Rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców z czterech pięter wieżowca. Na zewnątrz bloku wyszło ponad 30 osób. Policjanci musieli użyć siły, by wejść do mieszkania desperata.
- Po wyważeniu drzwi okazało się, że pomieszczenia były mocno zagazowane - informuje podkom. Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Szaleniec był pijany
Mundurowi obezwładnili gospodarza, zakręcili też dopływ gazu. Szaleniec był bardzo agresywny, krzyczał, nie wykonywał poleceń.
- Okazało się, że 36-latek był pijany - informuje podkom. Tomaszczuk.
Badanie alkomatem wykazało w wydychanym przez niego powietrzu 3,4 promila alkoholu. Wietrzeniem mieszkania zajęli się strażacy.
Awanturnik dzisiejszą noc spędził w policyjnym areszcie.
- Po wytrzeźwieniu prawdopodobnie usłyszy zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach - mówi podkom. Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?