Laptopy dla radnych. Będą mieli łatwiej w pracy

Na jednej z sesji Rady Miasta w Hajnówce do budżetu wprowadzona została poprawka, która zagwarantowała pieniądze na zakup sprzętu komputerowego dla radnych.

- Laptopy mają usprawnić pracę radnych oraz pracowników urzędu miasta i jednostek organizacyjnych gminy miejskiej Hajnówka - wyjaśnia burmistrz Jerzy Sirak.

- Przyniesie to także wymierne korzyści poprzez zmniejszenie nakładów ponoszonych na wersje papierowe materiałów przekazywanych radnym przed każdą sesją.

Radni miejscy nie są pierwszymi, którzy dostaną laptopy w naszych samorządach, bowiem przed nimi byli już rajcy powiatowi. Czy dobrze im służyły komputery w pracy nie wiadomo, jednak przez ostatnie miesiące radni ich na sesje nie nosili.

Teraz w nowej kadencji otrzymają również nowe laptopy. Jeśli chodzi o stare, to każdy radny miał prawo kupić sprzęt, na którym pracował przez ostatnie lata. Zapłacili po około 600 złotych za sztukę.

- Nowe laptopy kupiliśmy płacąc od tysiąca do tysiąca stu złotych za sztukę. Jeśli więc radni poprzedniej kadencji odkupili te używane za sześćset złotych, to nowe faktycznie kosztowały nas jedynie czterysta złotych - wyliczyła Maria Owerczuk, sekretarz Starostwa Powiatowego w Hajnówce.

- Nowy sprzęt jest bardziej wytrzymały, bezprzewodowy i nowoczesny. Dzięki pracy na laptopach, chronimy Puszczę, bo zużywamy mniej papieru.

Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy wymiana laptopów była konieczna i czy odchodzący radni nie mogli zostawić tego sprzętu swoim następcom.

- Czteroletni laptop, którego w założeniu używamy jedynie do pisania i prostej pracy biurowej nie jest przestarzały - zapewnił nas w rozmowie telefonicznej sprzedawca sprzętu komputerowego z Białegostoku.

- Jeśli jest to laptop służbowy, nie używamy go do zabawy, gier, oglądania filmów, ale do odczytywania plików tekstowych i prostych formatów. Nowoczesny sprzęt z dużą pamięcią i szybkim procesorem nie jest do tego niezbędny.

Zapytaliśmy więc w hajnowskim starostwie, czy nie lepiej było przekazać laptopy dzieciom w szkole czy w domu dziecka. Usłyszeliśmy, że nikt nie brał tego pod uwagę.