Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Czepe, burmistrz Łap, każe zapłacić chorej kobiecie 39 zł za remont sąsiedniej ulicy

Julita Januszkiewicz
To niesprawiedliwe. Innym sąsiadom burmistrz  umorzył opłatę, a mi każe zapłacić za remont sąsiedniej ulicy - skarży się Barbara Jankowska, mieszkanka bloku przy ulicy Sikorskiego w Łapach.
To niesprawiedliwe. Innym sąsiadom burmistrz umorzył opłatę, a mi każe zapłacić za remont sąsiedniej ulicy - skarży się Barbara Jankowska, mieszkanka bloku przy ulicy Sikorskiego w Łapach. Fot. Julita Januszkiewicz
Burmistrz Czepe nie chce ustąpić. Innym sąsiadom umorzył opłatę, a mi każe płacić za remont sąsiedniej ulicy Śliskiej. Tu nie chodzi o pieniądze, a o równe traktowanie ludzi - mówi Barbara Jankowska, mieszkanka bloku przy ulicy Sikorskiego 70 w Łapach.

Pani Barbara jest niepełnosprawna. Kilka lat temu przeszła ciężki wylew. Nie porusza się samodzielnie.

Kobieta otrzymała nakaz zapłaty 39 złotych tzw. opłaty adiacenckiej.

Władze każą jej dołożyć się do remontu sąsiedniej ulicy Śliskiej. - To bardzo niesprawiedliwe. Jestem jedyną osobą, której Roman Czepe nie zwolnił z opłaty. To wstyd, by burmistrz żądał od schorowanej kobiety pieniędzy. Przecież to kpina - denerwuje się Barbara Jankowska.

Przypomnijmy, że łapski magistrat nakazał mieszkańcom trzech bloków przy ulicy Sikorskiego dopłacić 9 tys. złotych opłaty adiacenckiej do remontu ulicy Śliskiej. Bo zdaniem urzędników ziemia granicząca z wyremontowaną ulicą zyskała na wartości.

Ludzie protestowali. Sprawą zajął się Kurier Poranny oraz podlaski poseł PiS Krzysztof Jurgiel, który interweniował u burmistrza Łap prosząc, by miasto zrezygnowało z opłaty. W końcu Roman Czepe ustąpił.

Z opłaty zwolniono osoby, które przed 30 października 2008 roku nie były właścicielami działki przy ulicy Sikorskiego.

Pani Barbara Jankowska mówi, że właśnie przed dwoma laty mieszkanie i grunt jeszcze do niej nie należały. Mieszkanie wykupiła bowiem 29 czerwca 2009 roku.

Dlatego w sprawie naliczenia jej opłaty adiacenckiej odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

10 września 2010 roku SKO postanowiło "przekazać podanie p. Barbary i Józefa Jankowskich o zmianę decyzji z 2 lipca 2010 roku wydanej przez burmistrza Łap w sprawie ustalenia wysokości opłaty adiacenckiej" . Postanowienie to jest ostateczne.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Dariuszem Polakowskim, kierownikiem referatu nieruchomości w Urzędzie Miejskim w Łapach.

- Skoro jest możliwość korzystania z drogi i rzeczoznawca wyliczył wzrost wartości działki, opłatę trzeba naliczać. Trzeba stosować prawo - tłumaczy Dariusz Polakowski - Osobom ubogim MOPS może pomóc w pozyskaniu 39 zł. Niejedna osoba z Urzędu deklarowała przekazanie tej kwoty tym państwu. Nie ma zatem problemu z zapłaceniem tych pieniędzy.

Jak informuje dalej 5 listopada tego roku państwo Jankowscy za pośrednictwem burmistrza Łap złożyli odwołanie, wnosząc o uchylenie decyzji z dnia 2. lipca 2010. Plik dokumentów wraz z odwołaniem w dniu 9 listopada 2010 przesłano do SKO w Białymstoku.

- Czekamy na stanowisko, jakie w tej sprawie zajmie SKO - mówi kierownik Polakowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny