[galeria_glowna]
Jeden został złapany, dwóch uciekło w stronę lasu. Mieszkaniec ma rozbity i postrzelany pojazd.
Pościg i strzelanina na Pieczurkach. Policjant strzelał na osiedlu.
- Wyszedłem na ulicę i zobaczyłem uno rozbite o mój samochód - mówi Jerzy Malewicz. - W przedniej szybie była dziura jak po kuli. Druga w prawym zagłówku fotela.
We środę około godz. 20.20 z reguły spokojna i cicha dzielnica Pieczurki przeżyła chwile grozy. Uciekający przed policyjnym pościgiem granatowy fiat uno rozbił się o stojącą na poboczu sjenę.
Miał ślady po kulach
- Wyglądał, jakby wjechał w drzewo - mówi Jerzy Malewicz, właściciel uderzonej sieny. - Obejrzałem go dokładnie. Przedni zderzak był w strzępach. Tylna szyba rozsypała się w drobny mak. Miał ślady po kulach.
Co chwila przyjeżdżały nowe radiowozy. Noc rozświetlały policyjne sygnały. Mieszkańcy ul. Pieczurki wyszli, aby zobaczyć, co się stało.
Psy tropiły uciekinierów, policja rozpoczęła pościg
- Było mnóstwo policji, psów tropiących, karetka - mówi pan Jacek. - Funkcjonariusze przez kilka godzin chodzili z latarkami po polach za naszymi domami. Wyraźnie kogoś szukali.
- Podobno dilerów narkotyków - dodaje jego żona. - Jednego zatrzymali. Siedział w radiowozie ze skutymi rękoma.
Policja nie chce wypowiadać się na ten temat.
- Nie będziemy komentować tego zdarzenia z uwagi na dobro dochodzenia - mówi mł. asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji.
My jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, co wydarzyło się tego wieczoru na Pieczurkach.
Staranowali radiowóz i chcieli przejechać policjanta. Rozpoczął się pościg. Padły strzały.
- Dwóch policjantów z oddziału prewencji zatrzymało granatowego fiata uno do kontroli - opowiada nasz Informator. - W środku było trzech mężczyzn. W aucie mieli siekiery, kije bejsbolowe i inne niebezpieczne narzędzia, które mogły posłużyć jako broń. Podczas kontroli uno ruszyło z miejsca. Kierowca próbował przejechać jednego z policjantów. Temu jednak w ostatniej chwili udało się odskoczyć na bok.
Fiat staranował radiowóz i urwał drzwi. Policjant, który cudem uniknął śmierci, wyjął pistolet i oddał ostrzegawczy strzał w powietrze. Dwa kolejne trafiły w uciekający samochód. Uciekinierzy długo nie cieszyli się wolnością. Pędząc na oślep osiedlową uliczką wjechali na próg zwalniający. Wtedy kierowca stracił panowanie nad autem i po około stu metrach uderzył w zaparkowanego fiata sienę.
Jeden został zatrzymany w pościgu
- Jednego udało się złapać, a dwóch uciekło w las w stronę Grabówki - mówi nasz Informator. - Obława trwała około pięciu godzin. Ale chyba nie udało się ich złapać.
Przy zatrzymanym mężczyźnie podobno znaleziono znaczną ilość gotówki.
Dziś przed południem policja uchyliła rąbka tajemnicy.
- Dzięki intensywnej pracy funkcjonariuszy do policyjnego aresztu trafił także drugi pasażer. Kierowca nadal jest poszukiwany - informuje mł. asp. Kamil Sorko
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?