[galeria_glowna]
Koparko-ładowarka zniszczyła ścianę bloku
- Nie ma zagrożenia, konstrukcja budynku nie została naruszona - mówi Andrzej Adamski, prezes zarządu Spółdzielni Wielkoblokowa. - Mieszkańcy mogą śmiało wracać do domów. Nie potrzebna jest ewakuacja. Wszyscy, którzy zauważyli uszkodzenia w mieszkaniach, powinni zgłaszać je w spółdzielni.
Tyle do tej pory mógł powiedzieć prezes zarządu spółdzielni. Tuż po godz. 9 firma wynajęta przez spółdzielnię do remontu wiatrołapów klatek schodowych uszkodziła ścianę bloku. Koparko-ładowarka wyrwała dach wiatrołapu razem z płytą ściany.
- Cała ściana odpadła - mówi Ewa Karpowicz, mieszkanka bloku. - Boimy się, że naruszyli konstrukcję. - Nasz blok remontują od półtora miesiąca. Na początku ekipa rozbiera klatkę, a teraz dwie osoby budują ten wiatrołap. A fundamenty klatki kopią tak głębokie, że szybciej blok się rozpadnie, a klatki pozostaną.
W tym przypadku jednak zawaliła się klatka i część ściany bloku.
- Sąsiedzi z parteru już się ewakuowali - dodaje Magdalena Karpowicz. - Czekają na parkingu. Boją się wracać.
Tymczasem po pierwszym naszym artykule na miejscu pojawił się też nadzór budowlany, straż pożarna, straż miejska i rzeczoznawca. Za pomocą dźwigu udało się w końcu zdjąć uszkodzoną płytę.
- Czekamy na opinię rzeczoznawcy budowlanego - mówi Tomasz Nieścieruk, inspektor nadzoru budowlanego w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego w Białymstoku.
- Po otrzymaniu ekspertyzy nakażemy zabezpieczenie lub rozbiórkę obiektu.
Tymczasem rzeczoznawca budowlany uspokaja.
- Nie jest tragicznie - mówi Piotr Dunaj, rzeczoznawca budowlany. - Nie ma żadnego zagrożenia. Ściany poprzeczne są nośnymi i nie zostały uszkodzone. Nad podestem, nad tą kondygnacją nie ma żadnych mikrorys, które miałyby się pojawić w takiej sytuacji.
Natomiast policja wciąż poszukuje operatora koparki, który uciekł.
- Na razie nie wiemy, gdzie jest - mówi sierż. Marek Skutnik z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Wciąż go szukamy.
A właściciel firmy wynajętej przez spółdzielnię nie chce rozmawiać o zdarzeniu.
- Nic nie wiem - mówi Tadeusz Czołpik, właściciel Firmy Remontowo Budowlanej Tadeusz Czołpik. - Mam podwykonawcę, z którym mam podpisaną umowę i nie mam nic do powiedzenia. Nie mogę zdradzić, kto jest podwykonawcą.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?