Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma 70 lat. Na rowerze przejechał 26 tysięcy kilometrów i sam wyleczył się z cukrzycy.

Redakcja
Na początku września do Hajnówki zawitał turysta z Łotwy – Leontijs Romanovskis. Jak się okazało, jest nie tylko podróżnikiem, ale także znawcą zdrowego życia. Leontijs Romanovskis nosi polskie nazwisko. Urodził się 17 lipca 1940 roku. Już szósty rok jeździ rowerem po Europie.
Na początku września do Hajnówki zawitał turysta z Łotwy – Leontijs Romanovskis. Jak się okazało, jest nie tylko podróżnikiem, ale także znawcą zdrowego życia. Leontijs Romanovskis nosi polskie nazwisko. Urodził się 17 lipca 1940 roku. Już szósty rok jeździ rowerem po Europie.
70-latek turysta na rowerze przejechał 26 tysięcy kilometrów. Od sześciu lat jeździ rowerem po Europie. Wcześniej sam wyleczył się z cukrzycy.

Kurier Hajnowski: Wygląda Pan na zaledwie pięćdziesiąt kilka lat.

Leontijs Romanovskis: Zatrzymałem swoje starzenie się. Dalej się nie starzeję. Dziewczynom z wydziału promocji i współpracy z zagranicą powiatu podarowałem swoją pracę "Priczyny starenija...". Opracowałem zachorowania rakowe. Wszystko jest opisane, wiele lat pracowałem nad tym. Kiedyś cierpiałem na cukrzycę. I wyleczyłem się.

Jak Pan się wyleczył?

- Piłem ocet z wodą. Oczyściłem organizm ze złogów mineralnych. Beta-cząsteczki, które produkują insulinę pokrywają się minerałami, stąd nie mogą dostarczyć insuliny organizmowi. To jest cukrzyca. Jeśli wyzwolimy je od minerałów, znowu zaczną produkować insulinę, rozprowadzać ją do organizmu. I człowiek staje się w pełni zdrów.

Skąd pomysł, żeby jeździć rowerem po Europie?

- Gdy mocno chorowałem na cukrzycę, nawet nie mogłem myśleć, że zdołam jeździć po Europie. Jednak zacząłem się zastanawiać dlaczego u mnie pojawiła się cukrzyca? Dlaczego nie chorują wszyscy ludzie, a tylko niektórzy? Znalazłem przyczynę i wszystko opisałem. Odkryłem czym się leczyć. Leczyłem się przez półtora roku i okazało się, że nie mam cukrzycy. Wraz z nią odeszły wszystkie choroby starcze. Mam siedemdziesiąt lat, a czuję się młody jakbym miał osiemnaście. W tym roku przejechałem na rowerze cztery tysiące kilometrów, a teraz już jadę piąty tysiąc kilometrów.

Kiedy zaczął Pan podróże rowerowe?

- Podróże po Europie na rowerze zacząłem w 2005 roku, czyli jeżdżę już szósty rok. W tym czasie przejechałem dwadzieścia tysięcy kilometrów. Co prawda nie na jednym rowerze, ale na dwóch. Jeden mi ukradli. Musiałem kupić drugi.

Są takie kraje w Europie, w których Pan jeszcze nie był?

- Oj, dużo jeszcze. W Europie byłem w jedenastu krajach, a jeszcze ich dużo zostało. Nie byłem w Belgii, Holandii, Hiszpanii, a Portugalię też chcę zwiedzić. W Norwegii byłem i Szwecji, ale w Finlandii jeszcze nie. Ale będę. Zdrowie mam dobre.

W Polsce jest Pan pierwszy raz?

- Nie. Jestem u was po raz trzeci.

Ale Hajnówkę odwiedza Pan pierwszy raz?

- W Hajnówce jestem pierwszy raz. Przyjechałem tu z powodu Puszczy Białowieskiej. Chcę zobaczyć żywego żubra, zrobić mu zdjęcia. Zaraz tam pojadę i poszukam żubra.

Rozumiem, że w dzień można jechać, a nocą?

- Nocą śpię. Mam namiot. Jeśli pada deszcz, zatrzymuję się na przystankach autobusowych. Wejdę pod daszek, są tam ławki.

Nie jest Panu smutno podróżować samemu?

- Jakże może być smutno, kiedy dokoła pełny entuzjazm? Gdy jadę, wszystko mnie interesuje, oglądam robię zdjęcia. Mam wiele tysięcy zdjęć. Wszystko mnie inspiruje.

Będzie z tego książka?

- Z czasem tak. Teraz zbieram informacje. Na pewno będę pisał, bo mnie bardzo dużo rzeczy interesuje. Napiszę też o tym, jak nauczyłem się medycyny.

Kim Pan jest z zawodu?

- Mam różne profesje. Byłem mechanikiem samochodowym i na morzu pracowałem. I w kopalni byłem, wydobywałem węgiel. Wszędzie byłem, w całej Rosji i na Dalekim Wschodzie. Lubię podróżować i swoje zawody też przemieszczałem. Mój główny zawód, to "szukać, badać problemy medyczne". Całe życie szukam, dlaczego ludzie umierają młodymi z powodu cukrzycy, astmy, raka.

A od nadciśnienia też?

- Nadciśnienie powstaje od złogów mineralnych. Za dużo minerałów w organizmie i pojawiają się choroby kardiologiczne. Ja też miałem złe ciśnienie, a teraz jak u sportowca. Oczyściłem organizm octem z wodą. Pięćdziesiąt mililitrów octu, takiego jaki sprzedają w waszych sklepach, dziesięcioprocentowego, na litr wody. Taką wodę piłem i teraz także piję. Oczyszcza organizm i mam zdrowie super. Przeżyję do stu lat i dalej. Takie mam nastawienie. Serce pracuje wzorowo, jak u sportowca.

Ile dziennie kilometrów Pan pokonuje?

- Jadę sto kilometrów na rowerze i jeszcze wózek taszczę. Łączna masa sto kilogramów. I ja sto kilo, czyli razem dwieście kilogramów. I proszę, moje serce dźwiga te dwieście kilogramów. Tak żyję. Ciekawie.

Pan waży sto kilogramów? Taki szczupły?

- Tak. Mięśnie dużo ważą. Cały czas jestem w ruchu.

U nas mężczyźni są raczej brzuchaci.

- Z brzuchami są mężczyźni, ale także kobiety. Jednak kobiety z dwóch powodów. Pierwszy to ciąża, a drugi, nieprawidłowości życia. Tłuszcz się odkłada, bo człowiek dużo je, a mało się wysila. To sprzyja chorobom. Od nadwagi powstaje większość chorób. Dlatego uznaję zasadę: jeść tyle, aby można było żyć, a nie żyć, żeby jeść. Kiedy będzie właściwa proporcja, żeby jeść tyle, by żyć. Wtedy brzucha nie będzie. Człowiek będzie zadowolony z życia, będzie mógł podróżować. A przecież ja też nie mogłem. Miałem cukrzycę, byłem otyły. Kiedy pozbyłem się tłuszczu, wyswobodziłem się od cukrzycy, pojawiło się zdrowie i jadę. Zatrzymałem swoje starzenie. Ocet i woda nie daje człowiekowi starzeć się. Oczyszcza organizm. Teraz mam siedemdziesiąt lat, a nikt mi tyle nie daje.

Jak na Pana podróżowanie zapatruje się żona, dzieci?

- Nie mam żony. Jestem sam. Nie ma problemu. Mam córkę, ale ona ma swoją rodzinę. Jestem swobodny niczym wiatr. Siła jest, zdrowie jest. Tylko zimą jestem w domu. Zimą podróżuję po mapie, patrzę gdzie pojadę w przyszłym roku. 1 kwietnia wyjeżdżam, jeżdżę do października. Prowadzę księgę pamiątkową, żeby pokazać, że rzeczywiście tam byłem. Proszę, na tym pierwszym zdjęciu, wtedy zaczynałem, miałem sześćdziesiąt pięć lat, a teraz siedemdziesiąt. Ten dziennik zaczyna się od 2007 roku. Niestety wcześniejsze zapiski, z 2005 i 2006, ukradli mi. Założyłem więc następny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny