O klubie Fantazja w Jaświłach krążą legendy. Jedni go zachwalają, opowiadając o fantastycznych imprezach. Inni wręcz przeciwnie. Twierdzą, że klub jest wiejską potańcówką dla okolicznych mieszkańców. Tyle, że dużą.
Postanowiłam odwiedzić Fantazję i przekonać się sama. Wraz z kilkoma znajomymi do Jaświł wybraliśmy się w sobotni wieczór. Autobusem, jak większość młodych amatorów tańca z Białegostoku.
Zabawa zaczyna się już w autokarze
Autobus rusza spod dworca. Wszystkie miejsca zajęte. Chętnych bardzo dużo.
- To świetne rozwiązanie. Nie trzeba się martwić o dojazd, ani powrót. Można też sobie pozwolić na mocniejszego drinka - mówi Adrian. W Jaświłach z kilkoma kolegami są częstymi bywalcami.
Po krótkim czasie postanowili rozpocząć imprezę już w autobusie. Zresztą nie tylko oni. W ruch poszły puszki piwa, butelki wina.
- Zawsze pijemy przed imprezą, żeby mniej zapłacić - nie kryje Adrian. - Alkohol w klubach jest dużo droższy.
Fantazja w klimacie disco polo
Jazda zajęła nam ponad godzinę. Klub widać już z przystanku. W Jaświłach Fantazja zajmuje jeden z większych, jak nie największy budynek. Dodatkowo drogę rozświetlają wysokie na kilka metrów kolorowe, sztuczne palmy.
Dyskoteka istnieje dziesięć lat. Jest otwarta w każdy weekend od godziny 20. Zwykle trwa do samego rana. Jednak prawdziwa zabawa rozpoczyna się dopiero po 22.
- Jestem tutaj co tydzień - twierdzi Marta, spotkana przez nas na dworcu. Do klubu przyjeżdża z koleżankami. Tym razem zabrała ze sobą cztery znajome ze studiów.
Dochodzi 21. Pod Fantazją coraz większy tłum. Jedni czekają na wejście, inni dopijają alkohol w zaparkowanych w pobliżu samochodach. Wejść może każdy. Nieważne, kto ile ma lat, jak jest ubrany. Wystarczy zapłacić za wstęp.
- Bawię się tutaj, bo nie trzeba mieć 18 lat - zdradza Magda. - W Białymstoku żądają dowodu, legitymacji. A tutaj pełny luz, nikt nie sprawdza.
Magda jest z koleżanką Martyną. Mocny makijaż, wysokie obcasy, bluzka odsłaniająca brzuch.
- W klubie trzeba wyglądać odważnie i seksownie - mówi i zalotnie uśmiecha się do moich kolegów. - Inaczej żaden facet nie zwróci na ciebie uwagi.
Wystrojone dziewczyny wyglądają na pełnoletnie. Wygadały się jednak, że chodzą jeszcze do gimnazjum. Na imprezę wzięły za obstawę starszych kumpli z osiedla. W Fantazji są pierwszy raz. I jak?
- Świetnie, od razu poczułam tu swojską atmosferę. Tutaj dopiero można się zabawić. Fantastyczny klimat, wiele atrakcji - wylicza Martyna. Magda potakuje. Wszystko im się podoba.
Wystrój klubu może robić wrażenie. W dwóch, dużych salach ustawione kolorowe palmy i inne "plażowe" dodatki. Gra oczywiście zespół śpiewający muzykę disco polo.
Właściciel dyskoteki, Tomasz Frankowski (zbieżność nazwiska z piłkarzem Jagiellonii przypadkowa) chwali się, że odwiedziły ich takie sławy, jak: Akcent, Boys, Weekend, czy Mega Dance.
- Wiem, że są różne opinie o disco polo, ale ludzie lubią ten typ muzyki, a my zapraszamy gwiazdy - mówi Frankowski.
Niewątpliwa atrakcja dla tańczących to klatka na środku sali. Najpierw intryguje, a po kilku godzinach staje się gwoździem imprezy. I wielu chce w niej zatańczyć.
- Niektórzy nawet się rozbierają, jak się rozochocą, ale ochrona szybko takich wyprasza - śmieje się Ania z Dąbrowy Białostockiej. - Ja? Nigdy bym się nie odważyła - zarzeka się dziewczyna.
Po kilku godzinach i paru drinkach wszystko staje się dozwolone. Klatka się zapełnia, bluzki spadają, ciała się odsłaniają. Zabawa trwa na całego.
Fantazja: Można wyglądać i robić co się chce
Spódniczki mini, szpilki, ostro wymalowane. Tak wygląda większość dziewcząt. W oczy rzucają się szczególnie cztery. W bardzo krótkich białych szortach, z tyłu z napisem: Fantazja.
- Do klubu w Białymstoku by ich nie wpuścili - uważa białostoczanin Adrian. Tu jednak każdy może wyglądać jak chce. Adrianowi i jego kolegom to się podoba. Sami też są ubrani na sportowo. W krótkich spodenkach i trampkach.
- Dużo razy wypraszali mnie z klubu z powodu mojego stroju - wyjaśnia Marcin. - Wkurzałem się, z jakiej racji. Ja akurat nie lubię nosić eleganckich ciuchów.
Chłopaki są stałymi bywalcami Fantazji. Wiele tu widzieli. Różne bójki, zamieszanie pod klubem. Jednak ochroniarze szybko wkraczali i robili porządek.
- Niektórzy przyjeżdżają tylko po to, by się z kimś pobić - uważa Adrian. - W klubie jest dużo ludzi, więc zawsze się znajdzie okazja do rozróby.
Bójki wywołują również dziewczyny
- Miesiąc temu biłam się z laską, bo zaczęła do mnie skakać bez powodu - opowiada bez żenady Martyna. - Oczywiście wcześniej wyszłyśmy z klubu, bo ochrona by nas pogoniła - mówi to jakby chodziło o zwykłe spotkanie towarzyskie. - Wtedy przydały się też moje długie paznokcie - żartuje. Do Fantazji zazwyczaj przyjeżdża z grupą przyjaciół.
- Tutaj my, białostoczanie możemy robić co nam się podoba - dodaje ze śmiechem. - Tłumy ludzi, jest z kim się pobawić, tani alkohol. Czego więcej trzeba?
Nie ten duch, nie ta atmosfera
Nie każdemu jednak odpowiada klimat dyskoteki. Moi znajomi chcieli wyjść z niej jak najszybciej. Ich miny mówiły wszystko.
- Jestem tutaj pierwszy raz i wystarczy - ocenia Robert. Od początku chciał opuścić klub. Został dłużej, bo zatrzymała go ciekawość.
- Dla mnie to jest wioska. Obciach tutaj się bawić. Ludzie, którzy tu przyjeżdżają, chyba naprawdę nie znają lepszych miejsc - dodaje bez skrupułów.
Kolega Roberta, Tomek też jest zdegustowany. - Przeraziły mnie te umalowane dziewczyny. Są takie wyzywające, że nie chciałbym ich bliżej poznać. Zresztą sam wystrój i muzyka w ogóle mi nie odpowiada. Zupełnie nie rozumiem fenomenu tego miejsca. Na pewno nie zamierzam tu przyjeżdżać - mówi stanowczo.
Ja chyba też tu się nie wybiorę. To nie mój styl.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?