Spełniamy wszystkie warunki, żeby być szkołą sportową - przekonuje Lech Szargiej, dyrektor Zespołu Szkół nr 6 na osiedlu Pietrasze w Białymstoku. - Mamy wiele sukcesów, pełne zaplecze sportowe. Moglibyśmy być nawet szkołą mistrzostwa sportowego.
Gdyby placówka oficjalnie została zespołem szkół sportowych, mogłaby starać się o dodatkowe pieniądze z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Uczniowie mogliby wtedy jeździć na zawody w krajach zachodnich.
Jednak urzędnicy magistratu nie zgadzają się na powołanie w tej placówce zespołu szkół sportowych.
- Profil sportowy musi być w co najmniej dwóch klasach - wyjaśnia Wojciech Janowicz, szef departamentu edukacji, kultury i sportu w białostockim urzędzie miejskim. - W gimnazjum faktycznie tak jest, ale w szkole podstawowej jest tylko po jednej klasie.
- Zwracałem się do departamentu o zezwolenie na utworzenie kolejnych klas sportowych - odpowiada dyrektor szkoły. - Ale zgody na to nie dostałem.
Jest jednak jeszcze inny problem związany z powołaniem szkoły sportowej.- Taka szkoła nie ma rejonizacji - tłumaczy Wojciech Janowicz. - Wszystkie dzieci z Białymstoku miałyby równy dostęp.
- Nie ma jednoznacznego przepisu mówiącego o tym - mówi Lech Szargiej. - Dzieci z osiedla nadal by chodziły do szkoły.
Jednak Wojciech Janowicz tłumaczy, że miałyby one mniejsze szanse na przyjęcie do szkoły. A najbliższe placówki to Szkoła Podstawowa nr 51 przy ulicy Kluka oraz Zespół Szkół nr 3 przy ulicy Jesiennej.
Teraz wniosek szkoły, by stać się zespołem szkół sportowych rozpatrzy jeszcze miejska komisja edukacji i wychowania. Jej posiedzenie zaplanowano na najbliższą środę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?