Palić zaczęło się około godziny 13. Dym na czwartym piętrze bloku przy ulicy Skłodowskiej w Białymstoku zauważyli prawdopodobnie sąsiedzi. Wezwali straż.
Ratownicy musieli wyważyć drzwi, żeby dostać się do środka. Wewnątrz nie było nikogo. Na kuchence stał za to garnek, a w nim spalone jedzenie.
Strażacy wodą ugasili pożar. Zgasili też stojące obok kartony, które już zaczynały się tlić. W mieszkaniu było mnóstwo makulatury i starych szmat.
Straty strażacy oszacowali na 500 złotych. Uratowane mienie na 5 tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?