Moje dzieci przeziębiły się, bo miasta nie stać na porządny przystanek - zadzwoniła do nas zdenerwowana Elżbieta Brzozowska.
Razem z dwójką kilkuletnich dzieci czekała na autobus nr 19 przy placu Jana Pawła II. Zaczęło padać. Przez dwadzieścia minut stała w córeczkami w strugach deszczu, bo nie było gdzie się schować. Na przystanku nie ma wiaty. Nigdzie w pobliżu nie można było się schronić.
- Przecież to przystanek z ubiegłego roku, całkiem nowy - mówi pani Elżbieta. - Nie rozumiem dlaczego nie postawili tu wiaty. Jak już się coś robi, to powinno się zaplanować to z głową.
Sprawdziliśmy. Na przystanku obok Pałacu Branickich zatrzymują się autobusy linii 8 i 19. Jest on oblegany przez pasażerów szczególnie w weekendy i podczas uroczystości na Rynku Kościuszki. Na przystanku jest jedynie tablica z rozkładem jazdy i betonowy pojemnik na śmieci.
- Nie ma nawet ławeczki - pokazuje Maria Nowakowska, która w oczekiwaniu na autobus przysiadła na koszu.
- A wiata chroniłaby nie tylko przed deszczem, ale i przed słońcem - dodaje Stanisław Kaluta, który zawsze przesiada się tutaj jadąc na działkę. - Z drugiej strony nie wiem, czy zmieściłaby się na tak wąskim chodniku.
Pasażerowie radzą sobie, jak mogą. Przed deszczem chowają się przy ogrodzeniu Pałacu Branickich, ale to słaba ochrona.
Magistrat nie odpowiedział nam we wtorek, czy i kiedy na przystanku stanie wiata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?