Wielkie majowe leniuchowanie. Dni wolne są nam potrzebne i chętnie z nich korzystamy.

To nie tylko moda, to także zdrowie

To nie tylko moda, to także zdrowie

Nordic walking

Jest ciekawą i przyjemną formą odpoczynku. Polega on na marszu ze specjalnie do tego przystosowanymi kijami. Osoba uprawiająca ten rodzaj aktywności angażuje do wysiłku większość mięśni ciała. Pracują one zupełnie inaczej niż podczas zwykłego marszu.

Są bardziej wzmocnione, zwłaszcza ramiona, które stają się mocniejsze i bardziej wytrzymałe. Po intensywnych ćwiczeniach podczas takich spacerów, jesteśmy w stanie z większą łatwością, wchodzić na wzgórza, a co najważniejsze nordic walking pozwala spalać nieco więcej kalorii niż podczas chodzenia.

Jak się więc okazuje, można go uznać za dobrą formę odchudzania - zrzucenia zbędnych kilogramów.

Pilates.

Teraz już wiem, nie mogę się mylić. Cały kraj, cały świat powinien wykonywać moje ćwiczenia. Wtedy ludzie będą szczęśliwsi.

To słowa samego twórcy metody - Josepha Pilatesa. Wypowiedział je w 1965 roku, mając 86 lat. I faktycznie się nie mylił.

Pilatesowa gorączka ogarnęła prawie cały świat. Ameryka zwariowała na punkcie pilatesa, a w ślad za nią poszły inne kraje. Jest to metoda mającą na celu stworzeniu równowagi w ciele.

Jest treningiem dobrego samopoczucia. Wpływa na to, jak wygląda ciało, jak je odczuwamy i jak ono pracuje.

Ćwiczenia bez stresu i męki wykonywane przy dźwiękach spokojnej muzyki wprowadzają nas w dobry nastrój i poprawiają wygląd naszego ciała.

Fizjoterapeuci i osteolodzy określają tę metodę jako jedną z najbezpieczniejszych form aktywności ruchowej. To trening całego ciała w skład którego wchodzi ponad 500 ćwiczeń inspirowanych jogą, baletem i ćwiczeniami siłowymi. Ich istotą jest rozciąganie, spinanie i rozluźnianie mięśni.

System ten jest ukierunkowany na poprawę elastyczności, siły, równowagi i świadomości swojego ciała.

Uff. Czas na wypoczynek. W końcu przed nami trzy dni wolnego. Czas na odwyk - od pracy.

Ale jak odpocząć, gdy myśli i działanie są cały czas skierowane na pracę. Gdy o pracy myślimy zasypiając, a gdy budzimy się, od razu zastanawiamy się nad służbowymi obowiązkami.

Gdy nie umiemy żyć bez telefonu, komputera, gazet.

- Jest na to recepta - uśmiecha się Urszula Hryszkiewicz, psycholog z Grupy Konsultacyjnej. - Warto na te wolne dni przygotować nie tylko siebie, ale i swoich współpracowników.

Aby mieć spokojną głowę, warto ustawić na mailu autoodpowiedź, że od tego do tego dnia jesteśmy na urlopie i dane tego, kto nas zastępuje. Wtedy nie będziemy martwić się, że jakiś klient przez nas będzie niezadowolony.

Są tacy, którzy twierdzą, że łatwiej jest wypocząć w czasie długiego weekendu niż podczas trzytygodniowego urlopu.

- Mamy świadomość, że nie tylko my mamy wolne. Że jeśli nie pójdziemy do pracy, nie sprawdzimy maili, to świat się nie zawali. Bo tak naprawdę nie będzie tego oczekiwał, bo wszyscy, tak jak my, wypoczywają: klienci nie będą dzwonić, pracownicy nie będą zadawać pytań, urzędy też nie pracują, nic się nie dzieje - mówi psycholog.

Lubimy świętować

Niektórzy twierdzą, że Polacy potrafią wypoczywać. Że czują taką potrzebę dużo bardziej niż inne narody, na przykład Amerykanie. Mamy dużo dni ustawowo wolnych od pracy. Uważamy, że są nam potrzebne, jesteśmy do nich przyzwyczajeni. I bardzo chętnie z nich korzystamy. Co między innymi w Stanach Zjednoczonych nie jest takie oczywiste: że kraj może sobie pozwolić finansowo, gospodarczo, ekonomicznie na tyle wolnych dni.

Przed telewizorem

Z drugiej strony jeśli weźmiemy każdego Polaka osobno, szczególnie w obecnych czasach, z tą umiejętnością wypoczywania może być trochę gorzej.

Jak więc dobrze wypocząć?

- Przede wszystkim, paradoksalnie, warto zaplanować wypoczynek - uśmiecha się Urszula Hryszkiewicz. - Żeby nie było tak, że przychodzą wolne dni, a tu się okazuje, że my nie mamy niczego zaplanowanego. I lądujemy na trzy dni przed telewizorem.

Choć jeśli leżenie przed telewizorem z kubkiem herbaty czy nawet zimnym piwkiem jest dla kogoś w tym momencie szczytem marzeń - niech się na to zdecyduje. I wara komukolwiek od komentowania tego. Ja tak lubię i koniec. Ja tak wypoczywam i się relaksuję. Mój urlop, moje wolne dni i moja decyzja, jak je spędzę. Ważne tylko, by była to świadoma decyzja. Bo najważniejsze w urlopie jest, żeby robić to, co lubimy najbardziej, czego właśnie potrzebujemy.

Każdy z nas wie, nie tylko intuicyjnie, ale również z doświadczenia życiowego, jak mu się najlepiej wypoczywa.

Psycholog radzi, by bez względu na to, co zaplanujemy i jak bardzo aktywnie lubimy spędzać wolny czas, pozwolić sobie na choć chwilę lenistwa.

- Pół godziny leżenia w wannie czy godzinkę dłuższy sen - mówi. - Żeby organizm miał okazję i czas się zregenerować.

Zwykle - na szczęście - tak jest, że sposób wypoczynku intuicyjnie dostosowujemy do naszej pracy. Jeśli pracujemy fizycznie, to chcemy, żeby ten urlop był spokojniejszy, chcemy posiedzieć albo wręcz się powylegiwać.

Natomiast odwrotnie - jeśli praca jest siedząca, to wtedy planujemy sobie urlop aktywniejszy.

Spacer to za mało

Ruch to świetna opozycja dla spędzonych przy biurku godzin. Można się dotlenić, rozciągnąć mięśnie. W ruchu mózg może odpocząć, a mięśnie w tym czasie pracują.

Największa satysfakcja z aktywności fizycznej jest taka, że się po prostu wreszcie ruszam, że nie gnuśnieję, że nie stoję w jednym miejscu. A przy okazji podziwianie widoków i mniejsze wyrzuty sumienia, że nie dbam o swoją kondycję fizyczną albo pocieszenie się, że straciłem trochę kalorii.

- Korzyści z aktywności fizycznej to poprawa układu krążeniowego, wspomaganie odchudzania, poprawa metabozlimu, wydzielanie endorfin. Aktywność fizyczna wpływa na cały organizm - nie ma wątpliwości dr Joanna Zapolska z Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i jednocześnie menedżer w fitness klubie Maniac Gym. - I każda aktywność fizyczna jest dobra - dodaje.

Choć nie wszystko jest dla wszystkich.

- Na przykład osoba otyła nie powinna biegać. Wtedy ważniejszy jest spacer czy jazda na rowerze. A ten, kto może sobie pozwolić na wszystko, powinien wybierać taką formę, która sprawia mu najwięcej przyjemności - mówi Joanna Zapolska.

I dodaje, że nie można się oszukiwać. Jeżeli będziemy ćwiczyć trzy dni, to żadnych korzyści, oprócz poprawy samopoczucia, nam to nie przyniesie.

Jaką aktywność fizyczną warto wybrać?

- Bardzo lubiane są grupowe zajęcia w wodzie typu aqua aerobik, w którym mogą uczestniczyć również osoby z nadmierną masą ciała i te nieumiejące pływać - mówi Joanna Zapolska.

Modne są ostatnio pilates i joga fitness oraz zajęcia taneczne.

Urlopu nie musimy spędzać oczywiście w siłowni. Można przecież iść do parku, wybrać się na wycieczkę do lasu. Jednak okazuje się, że nieco przeceniamy spacer.

- Zwykły spacer nie poprawia niczego - mówi Joanna Zapolska. - Jest to utrzymywanie stanu zdrowia na tym poziomie, na jakim on jest.

Za to nordic walking ma za zadanie wspomaganie utraty tkanki tłuszczowej, ale również poprawę układu krążenia.

- Równie dobrze można chodzić bez kijków, ale kijki umożliwiają przyjęcie poprawnej pozycji ciała, pracę ramion, czyli również większą aktywność tkanki mięśniowej.