Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia pod Smoleńskiem: Są trzy hipotezy w sprawie wypadku (wideo)

Marta Gawina
Wrak polskiego samolotu, 10 kwietnia 2010
Wrak polskiego samolotu, 10 kwietnia 2010 Fot. Internet
Prokuratorzy wojskowi są już w Smoleńsku, współpracują z rosyjskimi śledczymi. Ruszyło polskie śledztwo w sprawie sobotniej katastrofy rządowego samolotu. Na pokładzie był prezydent Lech Kaczyński z żoną, znani politycy, wojskowi, duchowni. Nikt nie przeżył.

Nad śledztwem pracuje łącznie 12 prokuratorów z Polski i Rosji - powiedział w niedzielę rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. Toczy się ono niezależnie od śledztwa Rosjan. Nasi wojskowi specjaliści biorą udział w oględzinach i zabezpieczeniu materiału dowodowego, w tym czarnych skrzynek z wraku.

Rządowy samolot Tu-154-m wystartował z Warszawy w sobotę wczesnym rankiem. Na pokładzie znajdowała się polska delegacja, która leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Samolot miał wylądować na lotnisku w Smoleńsku. Niektóre źródła mówią, że panowała gęsta mgła. Rządowy tupolew miał cztery razy podchodzić do lądowania. Parę minut przed godziną 9, doszło do katastrofy. Samolot około dwóch kilometrów od pasa startowego zahaczył o drzewo lewym skrzydłem. Maszyna spadła i stanęła w płomieniach.

- Nie było wybuchu, tylko głuche uderzenie, potem pojawił się ogromny płomień - relacjonuje w rozmowie z TVN24 świadek katastrofy prezydenckiego samolotu. I dodaje: - Później widać było tylko porozrzucane szczątki samolotu.

Pierwsze informacje o tragedii dotarły do Polski w sobotę już po godz. 9. Najpierw była mowa o awarii rządowego samolotu. Zaraz potem pojawiła się wiadomość o pożarze maszyny i akcji ratunkowej. Ciągle była nadzieja, że ktoś przeżył katastrofę. Kilkadziesiąt minut później mieliśmy już pewność. Zginęli wszyscy pasażerowie i załoga - 96 osób. Ciała zostały już wydobyte z wraku samolotu. Śledczy w Moskwie, gdzie przewieziono ciała, przeprowadzają identyfikację.

Rosyjscy prokuratorzy sprawdzają trzy hipotezy wypadku: złe warunki atmosferyczne, awaria samolotu (wstępnie wykluczono tę hipotezę po pierwszym zbadaniu czarnych skrzynek) i tzw. czynnik ludzki, czyli błąd pilota.

- Załoga samolotu kilkakrotnie nie wypełniła poleceń kontrolera lotu - powiedział jeszcze w sobotę po południu wiceszef rosyjskich sił powietrznych Aleksandr Aloszyn. Tupolewa pilotował Arkadiusz Protasiuk. Według Rosjan, aż czterokrotnie próbował posadzić maszynę. Polscy wojskowi dostali jednak informację, że była tylko jedna próba. Wyjaśni to śledztwo. - Zostawmy to, żeby nie było spekulacji - powiedział w niedzielę Tomasz Pietrzak, były dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. - Arek wyszkolił się na dowódcę załogi Jaka 40, potem był nawigatorem na TU-154, więc znał samolot doskonale. Wszystkie jego niuanse i zakamarki były mu bardzo dobrze znane - zapewnił.

Były dowódca twierdzi, że to lotnisko mogło być powodem wypadku. Według jego informacji, kontrolerzy tylko sugerowali, żeby pilot lądował w innym miejscu. Inni eksperci podkreślali, że w Smoleńsku nie ma systemów naprowadzania samolotów w przypadku słabej widoczności.

Nasz kraj pogrążył się w żalu i smutku. W sobotę o godz. 18 rozpoczęła się tygodniowa żałoba narodowa. W całym kraju odwołano imprezy rozrywkowe. Zostały odprawione nabożeństwa żałobne.
- Jest to nowa bolesna karta miejsca kaźni naszych rodaków - Katynia. W naszych sercach jest ból i współczucie dla tych, którzy stracili swoich najbliższych. Jesteśmy razem z tymi, którzy się modlili w lesie katyńskim przy pomniku ofiar sprzed 70 lat i oczekiwali przybycia głowy państwa i przedstawicieli narodu polskiego - powiedział w katedrze wawelskiej kardynał Stanisław Dziwisz.

Od rana tłumy Polaków gromadziły się przed Pałacem Prezydenckim. Ludzie przynosili ze sobą kwiaty, znicze. Płakali. Na nadzwyczajnym posiedzeniu o godz. 13 spotkał się rząd.

- Takiego dramatu współczesny świat nie widział. Dla wielu z nas zginęli przyjaciele i znajomi. Tragedią jest to, co przeżywają najbliżsi, rodziny. Chciałem w imieniu wszystkich Polaków złożyć najszczersze kondolencje rodzinie zmarłego Pana Prezydenta, jego córce, matce, wnuczce, bratu - powiedział po posiedzeniu premier Donald Tusk.

Oficjalną przyczynę tragedii poznamy za kilka tygodni. Zostały już odnalezione czarne skrzynki.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił na poniedziałek dzień żałoby narodowej. Premier Rosji Władimir Putin jeszcze w sobotę przyjechał na miejsce katastrofy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny