Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepszym rozwiązaniem prawnym dla par jednopłciowych są związki partnerskie

Michał Siedlecki [email protected]
Najlepszym rozwiązaniem prawnym dla par jednopłciowych są związki partnerskie. Tak samo jak dla heteroseksualistów żyjących w związkach pozamałżeńskich.
Najlepszym rozwiązaniem prawnym dla par jednopłciowych są związki partnerskie. Tak samo jak dla heteroseksualistów żyjących w związkach pozamałżeńskich. Fot. sxc.hu
Wprowadzenie wniosków gejów i lesbijek pod obrady Sejmu jest wprost niemożliwe - mówi Krystian Legierski, z Zielonych 2004.

Najlepszym rozwiązaniem prawnym dla par jednopłciowych są związki partnerskie. Tak samo jak dla heteroseksualistów żyjących w związkach pozamałżeńskich.

Tak wskazali białostoczanie podczas debaty w kawiarni Kopiluwak. Prowadzili ją Yga Kostrzewa z Lambdy, Mariusz Kurc z Kampanii Przeciw Homofobii oraz Krystian Legierski z Zielonych 2004. Tworzą oni Grupę Inicjatywną ds. Związków Partnerskich. Dążą do przygotowania ustawy dotyczącej uregulowania związków pozamałżeńskich w Polsce.

W niedzielę przez dwie godziny przybliżali przybyłym do kawiarni białostoczanom (zarówno heteroseksualistom, jaki i homoseksualistom) zagadnienia związane z możliwościami, jakie daje legalizacja związków jednopłciowych. Wcześniej przedstawili historyczne aspekty "homomałżeństw".

Pierwsze postulaty legalnych związków jednopłciowych pojawiły się w Holandii już ponad 20 lat temu. Dzisiaj małżeństwa jednopłciowe zawierane są w pięciu krajach europejskich, w tym katolickiej Hiszpanii.

W większości dominują jednak związki partnerskie. Zyskuje się w nich mniejszy pakiet praw i obowiązków (w zależności od regulacji prawnej przyjętej w danym kraju) niż w małżeństwie. Za to do rozstania wystarczy wspólne oświadczenie partnerów. Jedna ze stron może też taką umowę wypowiedzieć pisemnie.

Szczególnym przykładem uregulowań prawnych jest francuski PACS. W tym swoistym pakcie solidarności nie ma znaczenia płeć czy narodowość osób tworzących związek. Wystarczy, że zadeklarują one przed sądem, że chcą żyć razem, dzielić obowiązki i podlegać takim samym prawom (za wyjątkiem dziedziczenia, gdzie PACS-owcy muszą spisać testamenty) jak wszystkie małżeństwa.

I podobnie jak w przypadku związków partnerskich, bardzo łatwo mogą się rozstać.
Polska, jako jedno z niewielu państw członkowskich Unii Europejskiej, nie posiada regulacji prawnych dotyczących związków jednopłciowych. Pod tym względem pozostajemy w tyle nawet za krajami, które razem z nami w 2004 roku wchodziły do Unii. Czechy wprowadziły jednopłciowe związki partnerskie cztery lata temu. To samo zrobiła Słowenia, która teraz debatuje nad małżeństwami homoseksualnymi.

- Czuję, że Estonia i Słowacja również nas przegonią. Zobaczymy więc, czy będziemy ostatni w Unii, czy też nie - mówił Mariusz Kurc z Kampanii Przeciw Homofobii.

Yga Kostrzewa przedstawiła prawne powody, dla których trzeba walczyć w naszym kraju o ustawę o związkach partnerskich. Bo, wbrew pozorom, testament nie zawsze rozwiązuje problemy, chociażby z dziedziczeniem.

- Wyobraźmy sobie taką sytuację. 20 lat temu para homoseksualna wspólnie wybudowała dom, warty teraz 500 tys. zł. W chwili śmierci jednego z partnerów drugi, by zatrzymać nieruchomość zapisaną w testamencie, musi zapłacić 100 tys. zł podatku. A wszystko dlatego, że partner jest w trzeciej grupie spadkowej, która płaci najwyższy - 20-procentowy podatek. W takich samych okolicznościach małżonek nie zapłaci nic - tłumaczyła Yga Kostrzewska. - Czasami jesteśmy w takiej sytuacji, że nas po prostu na to nie stać.

Dyskutanci mówili też, że rządzący w naszym kraju ignorują postulaty społeczności LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych) w sprawie związków partnerskich. W Wielkiej Brytanii czy Niemczech parlamentarzyści zastanawiają się nad każdymi postulatami mniejszości. Jeżeli stwierdzają, że w żaden sposób nie wpływają one na prawa innych osób, niezwłocznie je uchwalają. U nas natomiast nie ma żadnej formy debaty na ten temat.

- Wprowadzenie wniosków gejów i lesbijek pod obrady Sejmu jest wprost niemożliwe - mówił Krystian Legierski.

Pojawiały się też głosy z sali, że walka o małżeństwa homoseksualne w Polsce nie ma większego sensu. Zdaniem uczestników debaty, ta forma partnerska działa drażniąco na większość osób u szczytu władzy.

Przywołano też przykład Węgier. Tam geje i lesbijki mogą zawierać związki partnerskie. Jednak zezwalająca na to ustawa o związkach partnerskich par zarówno homo-, jak i heteroseksualnych, została podważona przez Trybunał Konstytucyjny jako niezgodna z konstytucją.

Na koniec debaty prowadzący zapowiedzieli obywatelską inicjatywę ustawodawczą. W ciągu trzech miesięcy planują zebrać 100 tys. podpisów pod projekt ustawy regulującej związki jednopłciowe. Brane są pod uwagę różne rozwiązania prawne. Zaakceptowane zostanie to, które w czasie konsultacji zyska największe poparcie.

Swoją opinię wyrazili też białostoczanie zgromadzeni w Kopiluwaku. Trzy osoby były za legalizacją małżeństw homoseksualnych. 14 uczestników debaty opowiedziało się za formą jednopłciowych związków partnerskich. 12 osobom najbardziej do gustu przypadł francuski PACS. Nikt nie okazał się zwolennikiem rejestrowanego konkubinatu.

We wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że brak możliwości dziedziczenia w Polsce przez partnerów homoseksualnych narusza Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Sędziowie badali sprawę Piotra Kozaka. Szczecinianin domagał się prawa do dziedziczenia mieszkania komunalnego po zmarłym partnerze. Choć trybunał uznał jego rację, to jednak nie przyznał mu odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny