Unia da 15 milionów na ochronę orlika w Puszczy Knyszyńskiej i Białowieskiej

Liczba dnia

Liczba dnia

100 - tyle par orlików krzykliwych żyje w Puszczy Knyszyńskiej i Puszczy Białowieskiej

Orlik ma się gdzie gnieździć - przyznaje Roman Kalski, dyrektor Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Ale, by wykarmić siebie i swoje potomstwo, poluje na terenach otwartych. Preferuje podmokłe łąki i doliny rzeczne.

Niestety, co roku tych miejsc ubywa, więc drapieżniki nie mają gdzie łowić gryzoni, płazów czy gadów. Problemem jest też to, że w puszczach buduje się coraz więcej domów, a rolnicy przestają użytkować łąki. - Bywa, że w niektórych częściach puszcz nie odchowa się ani jeden pisklak orlika - mówi dyrektor Kalski. - Populacja tego ptaka się zmniejsza. Dlatego chcemy ratować go przed wymarciem.

Komisja Europejska przeznaczyła na to około 15 mln złotych. Wsparł ją Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który dołożył 4 mln zł.

- Do komisji wpłynęło 17 projektów - wyjaśnia Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. - Wybrano sześć. Wśród nich znalazł się projekt ochrony Orlika na Podlasiu, który otrzymał największą dotację.

Jego celem ma być przywrócenie odpowiedniego poziomu wód gruntowych i wykoszenie krzewów, budowa tzw. sztucznych czatowni i oczek wodnych. - Chcemy zachęcić rolników do koszenia łąk nad Narewką, Supraślą i Sokołdą - tłumaczy dyrektor Kalski. - W ten sposób chroni się naturalne środowisko i sprzyja rozwojowi cennego drapieżnika. Dzięki temu orlik będzie miał gdzie polować.

Dyrektor liczy, że uda się przywrócić 400 ha nieużytków. Zostanie też zakupionych 25 sztuk bydła ras odpornych, które rolnicy będą wypasać w Puszczy Białowieskiej (kluczowych dla orlika krzykliwego). Bydło będzie należało do PTOP.

W planach jest też opracowanie ścieżek edukacyjnych i kampanie w mediach. Realizacja projektu zakończy się w grudniu 2014 roku.