Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Kosno "Zielony" stanie przed sądem. Straż miejska rozpoznała go po rowerze i wyprowadziła z kawiarni.

Adrian Kuźmiuk
To nie pierwszy konflikt Rafała Kosno ze strażnikami.
To nie pierwszy konflikt Rafała Kosno ze strażnikami. Fot. Anatol Chomicz)
Straż miejska próbuje szukać na mnie haków - mówi Rafał Kosno z Federacji Zielonych. - Przypuszczam, że robią to na polecenie prezydenta Białegostoku.

- Straż miejska zaproponowała mi mandat za zaśmiecanie i rozwieszanie plakatów - mówi Kosno. - Sprawa jest niejasna, dlatego chciałbym, aby rozstrzygnął ją sąd.

We wtorek, tuż po godz. 20, patrol straży miejskiej otrzymał zgłoszenie, że u zbiegu ul. Sienkiewicza i Legionowej ktoś bezprawnie rozkleja plakaty na słupach oświetleniowych. Mężczyzna miał poruszać się na rowerze. Po kilkunastu minutach strażnicy zatrzymali mężczyznę w jednej z kawiarni. Zatrzymanemu wyjaśnili, że mają zapis jego czynów na miejskim monitoringu.

Jest niewygodny dla urzędu miejskiego

- Rozpowszechnianie informacji o tym, co dzieje się w mieście, czym się zajmuje moje stowarzyszenie Federacja Zielonych, jest społecznie pożyteczne - mówi Kosno. - Cenzura w Polsce jest zakazana. Nie dziwię się, że straż miejska próbuje szukać różnych haków i uniemożliwiać rozprzestrzenianie negatywnych informacji o urzędzie miasta. Przypuszczam, że każe im to robić prezydent Białegostoku.

Strażnicy byli innego zdania. Nałożyli na Rafała Kosno mandat karny posiłkując się art. 63 Kodeksu Wykroczeń, w którym czytamy:

Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.

Nie przyjął mandatu

On jednak odmówił przyjęcia mandatu.

- Kiedyś mieliśmy zgodę zakładu energetycznego na przyczepianie ogłoszeń na latarniach - mówi Kosno. - Mieliśmy też zgodę urzędu miejskiego na przyczepianie plakatów na przystankach autobusowych. Te plakaty wiszą tam od ponad roku. Dziwne, że straż miejska dopiero po roku zainteresowała się nimi.

To nie pierwszy konflikt Rafała Kosno ze strażnikami.

- Podczas wystawy na Rynku Kościuszki straż miejska próbowała mnie przeszukiwać, straszyli mandatem i odpowiedzialnością karną za nielegalne zgromadzenie, za zakłócanie porządku - mówi. - Nie mieli do tego prawa, bo zgromadzenie do 15 osób nie wymagało wcześniejszego zgłoszenia. To ich interwencja była wbrew prawu.

Stanie przed sądem

Rafał Kosno ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, czy w miniony wtorek przyklejał plakaty. Postanowił, aby rozstrzygnął to sąd.

- Czekam cierpliwie i bardzo chętnie stawię się w sądzie - mówi. - W kilku sprawach już udowodniliśmy, że urząd miejski się myli. Wierzę, że i tym razem tak będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny