Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walentynki: Bal charytatywny u księdza Grzybowskiego

Fot. Krystyna Kościewicz
Ksiądz Krzysztof i siostra Gabriela podczas walca, który został specjalnie przygotowany na bal charytatywny
Ksiądz Krzysztof i siostra Gabriela podczas walca, który został specjalnie przygotowany na bal charytatywny Fot. Krystyna Kościewicz
Gdy człowiek się bawi, może też pomagać Nikogo nie trzeba było prosić, ludzie sami oferowali rzeczy na aukcję.

Po raz drugi hajnowianie bawili się na walentynkowym balu, zorganizowanym przez Stowarzyszenie Katolickie. Dochód z imprezy zasili działania świetlicy socjalnej "Promyk Dnia".

Bal na 80 par odbył się w Hajnowskim Domu Kultury. W ubiegłym roku na walentynkowy przyszło 100 par i na potrzeby świetlicy udało się zebrać 11 tysięcy złotych. Skorzystały nie tylko dzieci.

Zaczęło się od świetlicy

- Na początku była tylko świetlica. Codziennie przychodziło nawet 40 dzieci, teraz 20-30 - mówi ksiądz Krzysztof Grzybowski, z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce , pomysłodawca imprezy. - Jednak świetlica jest tylko częścią naszego centrum. Mamy także siłownię, zespół muzyczny, kursy tańca. Średnio tygodniowo, łącznie ze świetlicą, z centrum korzysta 150 różnych osób.

Broszka od premiera na aukcji

Zgodnie z tradycją, bal charytatywny, to także aukcja podarowanych przedmiotów:

- Ludzie sami przychodzili i oferowali swoje rzeczy, a obrazy nawet zdejmowali ze ściany. Szablę z wygrawerowanym napisem "Bóg, honor, ojczyzna", przekazał senator Jan Dobrzyński. Album i srebrną broszkę z bursztynem mamy od premiera Donalda Tuska. Nie zawiedli także nasi lokalni artyści, wśród nich pan Wesołowski, Budzyński, Kuradczyk - wylicza ks. Grzybowski.

Tańczył i ksiądz, i siostra

Kiedy goście zasiedli za suto zastawionymi stołami i swoją mowę powitalną zakończył ks. Krzysztof Grzybowski, na parkiecie pojawiła się grupa taneczna. Wśród tancerzy był i ksiądz Krzysztof, i siostra Gabriela. Potem, do białego rana, grał i śpiewał Hajnówka zespół "Żubry".

- Kurs taneczny rozpoczął się w październiku. Zajęcia prowadzi pani Maria Żukowska, która ma prywatna szkołę w Bielsku, a do nas przyjeżdża w poniedziałki - tłumaczy ks. Krzysztof Grzybowski. - Uczyliśmy się różnych tańców, a walc jest tym, który chcieliśmy pokazać, jako taniec dostojny.
Z balu na pomoc dzieciom

W tym roku, tak jak w poprzednim, zysk z balu zostanie przeznaczony na pomoc potrzebującym.

- Żeby mogły się odbywać zajęcia, potrzebne jest zaplecze, które tak naprawdę jest najdroższe. Ot, chociażby na zajęcia tańca musi być sala taneczna z parkietem i lustrami. To udało się nam zrobić - wyjaśnia ksiądz Krzysztof.

Zysk z balu generalnie wspiera potrzeby dzieci. Mają zajęcia edukacyjne w świetlicy, mogą odrabiać lekcje, bawić się i coś zjeść. Poza tym uczą się gry na gitarze. Jest dziecięcy zespół muzyczny, a dzieci mają darmowe zajęcia tańca.

- Choć rodziców to nic nie kosztuje, my musimy zapłacić instruktorom. Podobnie jest z wyjazdem nad morze. Wpływ z balu jest kroplą w morzu potrzeb, ale dzięki niemu widzę na ile mogę sobie pozwolić. Cieszę się, że ludzie są wdzięczni za nasze działania - podsumował ksiądz Krzysztof Grzybowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny