Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimorodek przymarzł do metalowej kraty. Birdwatching czyli liczenie ptaków na Plantach. (zdjęcia i wideo)

Adrian Kuźmiuk
Zimorodek przymarzł do metalowej kraty nad kanałem nieopodal rzekiBiałej w Białymstoku podczas ostatnich najsilniejszych mrozów.
Zimorodek przymarzł do metalowej kraty nad kanałem nieopodal rzekiBiałej w Białymstoku podczas ostatnich najsilniejszych mrozów. Fot. Zbigniew Molski
Liczyć i dokarmiać ptaki może każdy. W ten sposób pomaga tworzyć statystyki ich występowania, ratuje im życie. To też oryginalny sposób spędzania wolnego czasu.
Grubodziób
Grubodziób Fot. Zbigniew Molski

Grubodziób
(fot. Fot. Zbigniew Molski)

30 stycznia odbyło się VI Zimowe Ptakoliczenie w naszym mieście. Miłośnicy skrzydlatych zwierząt zebrali się na Plantach, aby policzyć ptaki spędzające zimę w naszym mieście.

- Robimy to po to, aby zaobserwować zmiany, jakie zachodzą w grupie ptaków spędzających zimę blisko ludzi - mówi Bogusława Laskowska z Ośrodka Edukacji Ekologicznej. - A ptaki chętnie zimują w miastach. Jest tu dość ciepło i mogą znaleźć sporo pożywienia.

A w liczeniu ptaków może wziąć udział każdy. Niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania, czy wiedzy ornitologicznej. Można to robić w parkach, jak to było dziś na Plantach, na podwórkach, w ogrodach, czy przy karmnikach. Informacje należy zapisywać na karcie obserwacji dostępnej na stronie www.otop.org.pl. Tam też znajdą Państwo więcej informacji na temat akcji, która będzie trwać jeszcze w niedzielę.

Ale liczenie ptaków to tylko pretekst do prawdziwego problemu.

- W tym roku mamy wyjątkowo trudną zimę - mówi Zbigniew Molski, wolontariusz z OTOP. - Wiele ptaków umiera z głodu lub wyziębienia. Jeden z zimorodków zamarzł, ponieważ wylądował na metalowej kracie.

Pan Zbigniew znalazł go na zielonych terenach między nowym Auchan a laskiem Bacieczki. Twierdzi, że to miejsce powinno być chronione. Że powinny powstać tam ścieżki edukacyjne.

- To miejsce jest niesamowite pod względem przyrodniczym - mówi. - A nie będzie z pewnością zabudowane, ponieważ jest za nisko położone. Wiele ptaków tam żeruje.

Oprócz bażantów widziano tam czeczotki, makolągwy, gile, szczygły, które żywią się ostami, dzięcioły. Koło bloków spotykane są sarny, a nawet buszujące dziki.

- Chcemy uświadomić ludziom, że chroniąc przyrodę, chronimy też siebie - mówi Molski. - Pomagając ptakom, pomagamy przyrodzie. Dlatego zachęcamy dzieci i starszych, żeby dokarmiali ptaki, wywieszali na balkonach karmniki, słoninkę.

Molski twierdzi, że nie słyszał nic na temat miejskich akcji ratowania ptaków podczas tegorocznej zimy.

- Natomiast dużo robią nauczyciele w szkołach - zapewnia. - Zachęcają dzieci, a one dorosłych. Coraz bardziej popularny jest birdwatching w Polsce. Organizowane są nawet wycieczki z większych miast właśnie na Podlasie. Nie jest to tak popularne jak w Anglii, gdzie królewskie towarzystwo liczy około miliona członków, ale to zaczyna się zmieniać.

Coraz więcej osób jest zainteresowanych ochroną przyrody i taką formą spędzania wolnego czasu.

Dzwońce
Dzwońce Fot. Zbigniew Molski

Dzwońce
(fot. Fot. Zbigniew Molski)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny