Grubodziób
(fot. Fot. Zbigniew Molski)
30 stycznia odbyło się VI Zimowe Ptakoliczenie w naszym mieście. Miłośnicy skrzydlatych zwierząt zebrali się na Plantach, aby policzyć ptaki spędzające zimę w naszym mieście.
- Robimy to po to, aby zaobserwować zmiany, jakie zachodzą w grupie ptaków spędzających zimę blisko ludzi - mówi Bogusława Laskowska z Ośrodka Edukacji Ekologicznej. - A ptaki chętnie zimują w miastach. Jest tu dość ciepło i mogą znaleźć sporo pożywienia.
A w liczeniu ptaków może wziąć udział każdy. Niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania, czy wiedzy ornitologicznej. Można to robić w parkach, jak to było dziś na Plantach, na podwórkach, w ogrodach, czy przy karmnikach. Informacje należy zapisywać na karcie obserwacji dostępnej na stronie www.otop.org.pl. Tam też znajdą Państwo więcej informacji na temat akcji, która będzie trwać jeszcze w niedzielę.
Ale liczenie ptaków to tylko pretekst do prawdziwego problemu.
- W tym roku mamy wyjątkowo trudną zimę - mówi Zbigniew Molski, wolontariusz z OTOP. - Wiele ptaków umiera z głodu lub wyziębienia. Jeden z zimorodków zamarzł, ponieważ wylądował na metalowej kracie.
Pan Zbigniew znalazł go na zielonych terenach między nowym Auchan a laskiem Bacieczki. Twierdzi, że to miejsce powinno być chronione. Że powinny powstać tam ścieżki edukacyjne.
- To miejsce jest niesamowite pod względem przyrodniczym - mówi. - A nie będzie z pewnością zabudowane, ponieważ jest za nisko położone. Wiele ptaków tam żeruje.
Oprócz bażantów widziano tam czeczotki, makolągwy, gile, szczygły, które żywią się ostami, dzięcioły. Koło bloków spotykane są sarny, a nawet buszujące dziki.
- Chcemy uświadomić ludziom, że chroniąc przyrodę, chronimy też siebie - mówi Molski. - Pomagając ptakom, pomagamy przyrodzie. Dlatego zachęcamy dzieci i starszych, żeby dokarmiali ptaki, wywieszali na balkonach karmniki, słoninkę.
Molski twierdzi, że nie słyszał nic na temat miejskich akcji ratowania ptaków podczas tegorocznej zimy.
- Natomiast dużo robią nauczyciele w szkołach - zapewnia. - Zachęcają dzieci, a one dorosłych. Coraz bardziej popularny jest birdwatching w Polsce. Organizowane są nawet wycieczki z większych miast właśnie na Podlasie. Nie jest to tak popularne jak w Anglii, gdzie królewskie towarzystwo liczy około miliona członków, ale to zaczyna się zmieniać.
Coraz więcej osób jest zainteresowanych ochroną przyrody i taką formą spędzania wolnego czasu.
Dzwońce
(fot. Fot. Zbigniew Molski)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?