Ani piesi, ani rowerzyści nie są bezpieczni na tej drodze - mówi Zbigniew Kierski, mieszkaniec Nowego Aleksandrowa.
- Sytuację mamy tragiczną, wiele razy mówiłam o tym na sesji - dodaje Walentyna Adamska, sołtys wsi Nowe Aleksandrowo. - Tu może być mały cmentarz. Tyle ludzi już zginęło na tej trasie.
Bez pobocza i w ciemności
Chodzi o półtorakilometrowy odcinek drogi z Fast do Dobrzyniewa Fabrycznego. Choć nawierzchnia jest asfaltowa, nie ma utwardzonego pobocza i latarni, które oświetlałyby drogę.
- W zeszłym roku zginął młody chłopak, który jechał na rowerze - mówi Pani Walentyna. - Przy drodze jeszcze palą się lampki.
- Pół roku temu mężczyzna, który szedł drogą - dodaje pan Zbigniew. - Specjalnie ze Szwecji przyjechał, aby odwiedzić rodzinę.
A wszystko z powodu wąskiej jezdni, na której panuje duży ruch samochodowy i pieszy. Mgły i szybko zapadający zmrok pogarszają dodatkowo widoczność. Problem rozwiązałyby chodnik lub latarnie.
A po co ludziom chodnik
- Oczywiście, można wybudować chodnik, ale nie mamy pieniędzy - odpowiada Marek Jędrzejewski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Białymstoku. - Tam nie ma potrzeby budowania chodnika. Niedawno powstał w Nowym Aleksandrowie i musimy go chemicznie oczyszczać z zarośli, bo nikt po nim nie chodzi. A za oświetlenie drogi odpowiada gmina.
- Latarnie ustawić zawsze można, ale za to ktoś musi zapłacić - dodaje Zenon Szypcio, wójt gminy Dobrzyniewo Duże. - Ta sprawa nie jest tak ważna, by dziś podejmować decyzję. Tak postanowiliśmy z powiatem. Ważniejsze jest utwardzenie pobocza, ale kiedy to będzie, nie wiadomo.
Wójt dodaje, że w teraz najważniejsze są wsie, które czekają na budowę bezpiecznych wjazdów na drogę krajową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?