Pójdzie do sądu, a nie zapłaci za śmieci od metra. Bo mieszka sama w dużym mieszkaniu.

W wyniku zmiany rozliczenia od stycznia jej czynsz wzrasta o 20 procent. Kobieta już postanowiła, że według nowych zasad płacić nie będzie.

To niesprawiedliwe i krzywdzące. Przecież taka zmiana dotknie głównie osoby starsze i samotne. Nie po to przez czterdzieści lat pracowałam na duże mieszkanie, żeby teraz płacić takie oszukańcze stawki - denerwuje się Jadwiga Bartoszewicz.

Kobieta mieszka samotnie w 63 - metrowym mieszkaniu przy ulicy Stromej. Do tej pory płaciła 301 złotych czynszu. Po ostatnich zmianach jej opłaty wzrastają prawie o 62 złote. Bo Spółdzielnia “Słoneczny Stok" od stycznia zmiana zasady płacenia za niektóre media.

Zamiast, jak do tej pory za osobę, mieszkańcy będą płacić od metra za wywóz śmieci, eksploatacje windy i gaz w budynkach ze zbiorczy gazomierzem.Wzrośnie też opłata eksploatacyjna.

- Jak tak można. Cena za śmieci wzrosła mi trzykrotnie, a przecież nie zaczęłam ich więcej wynosić - kobieta nie kryje wzburzenia. - Ale za to zmniejszyła się rodzinie wieloosobowej, która produkuje dużo więcej odpadów.

Okazuje się, że nie tylko ona jest zbulwersowana nowymi opłatami. Po piątkowym artykule o podwyżkach, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony.

- To podwyżka kosztem osób samotnych - mówi Małgorzata Socha, mieszkanka Zielonych Wzgórz.

- No nikt mi nie wmówi, że jedna osoba więcej jeździ windą niż cała rodzina - dodaje pani Maria.

Prezes spółdzielni przekonuje jednak, że to konieczność, bo trudno ustalić rzeczywistą liczbę mieszkańców. Jego zdaniem mieszkań w przybywa, ale samych mieszkańców ubywa. A “Słoneczny Stok" to nie jedyna spółdzielnia, która tak rozlicza śmieci.

- Tak jest we wszystkich wspólnotach, a także w spółdzielni Budowlani i Elemencik - tłumaczy Jerzy Cywoniuk. - Za wywóz śmieci w sumie wcale nie zapłacimy więcej.

- Równie dobrze mogą tę opłatę wyliczać od wzrostu mieszkańca. To nielogiczne. Skoro prezes nie może się doliczyć mieszkańców, to może spółdzielnia powinna być mniejsza - uważa dr Tomasz Wójcik, współautor ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.