Carrefour wyłączył prąd w sklepach kupców, a ochroniarze blokowali wynoszenie towarów. (zdjęcia i wideo)

[galeria_glowna]

Liczby dnia

Liczby dnia

30 euro
średnio tyle płacą teraz kupcy Carrefourowi za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni

5 euro
tyle chcą płacić

Kiedy przed godziną 9 pracownicy pięciu butików przyszli do pracy, okazało się, że nie mogą do nich wejść. Odcięty przez właściciela galerii prąd utrudniał otwarcie żaluzji wejściowych. W środku nie działały kasy fiskalne i inne urządzenia.

- To szantaż - oburzał się Andrzej Półkośnik, jeden z kupców.

- To zamach na moją firmę - stwierdził Krzysztof Seroka, inny z handlowców. - Zrobili mi specjalnie na złość, bo moja sprawa przeciwko nim jest w sądzie. Chcą nas zastraszyć, ale nam już nie zależy na tej galerii.

Kupcy spodziewali się takiego rozwoju wypadków. Od kilku miesięcy zalegają z płaceniem - ich zdaniem, zbyt wysokich - czynszów. Właściciel galerii uprzedzał ich, że poniosą konsekwencje.

Krzysztof Seroka, prowadzący sklep Jeans Kontakt, wyniósł dzień wcześniej ze sklepu urządzenie, które umożliwiło ręczne otwarcie krat. Dzięki temu wczoraj pracownicy weszli do środka i w ciemnościach zaczęli pakować odzież z wieszaków w kartony. Przed południem przed tym sklepem pojawili się ochroniarze. Zablokowali wejście, aby uniemożliwić wynoszenie towaru.

- Gdy zadzwoniliśmy na policję i prokuraturę, ochroniarze uciekli - mówił Andrzej Półkośnik.

W sklepie Gorseteria przez uchyloną kratę pracownicy udało się wynieść kasę fiskalną i dokumenty, które pozwolą rozliczyć firmę.

Wczoraj radca prawny złożył w imieniu kupców zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zdaniem prawnika, nie można zmuszać kupców do płacenia czynszu, wyłączając prąd.
Maria Cieślikowska, rzecznik Carrefour Polska, nie odpowiedziała nam, dlaczego galeria zdecydowała się na tak radykalny krok.