Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Hajnówki cofa dotacje na kulturę. Ważniejsza jest budowa pływalni.

Arkadiusz Panasiuk
Do kina w Muzeum Białoruskim na seanse przychodzi zazwyczaj wiele osób
Do kina w Muzeum Białoruskim na seanse przychodzi zazwyczaj wiele osób
Burmistrz Hajnówki chce cofnąć dotacje na kino w Muzeum Białoruskim i Gazetę Hajnowską. Według naszych informacji chodzi o szukanie pieniędzy dla Parku Wodnego.

Roczny budżet Parku Wodnego ma wynieść około 1 mln zł. Na razie propozycje burmistrza odnośnie cięć w kulturze trafiły do konsultacji radnych. Wszystko rozstrzygnie się 29 grudnia, na ostatniej w tym roku sesji rady miasta. Wtedy ma być przyjęty budżet na 2010 rok.

Dotacja na inny cel

Grażyna Dymińska, radna klubu PiS w radzie miasta Hajnówka: Jestem przeciwna dotacji dla kina w Muzeum Białoruskim w dotychczasowej formule. Niski standard kina i brak filmowych nowości, powodują niewielkie zainteresowanie tego typu ofertą poza jednorazowymi akcjami typu "dzień wagarowicza".

Często zdarza się, że projekcja odbywa się dla kilku ledwie widzów. Wymagane minimum, by odbyła się projekcja to co najmniej pięciu widzów. Wydawanie pieniędzy publicznych na ogrzewanie niewykorzystanej powierzchni kina jest bezcelowe - lepiej je skierować je tam, gdzie zostaną wykorzystane z pożytkiem dla społeczności lokalnej.

Jan Karpiuk, dyrektor muzeum nie upada na duchu: Kino jakoś utrzymamy, ale będzie ciężej. Ograniczymy projekcje, zmniejszymy liczbę darmowych seansów dla młodzieży.

Białorusini przeciw

Karpiuk jednocześnie nie zgadza się z Dymińską, co do braku nowości: Po premierze w Białymstoku i innych miastach wojewódzkich zaraz mamy premierę w Hajnówce. To nie te czasy, że na hit czekało się kilka miesięcy.

Eugeniusz Saczko z białoruskiego klubu radnych jest zdecydowanie przeciwny odebraniu kinu 30-tysięcznej dotacji: Będę przeciwko. Pełni ono misję kulturotwórczą, bo poza obrazem rozrywkowym mamy okazję obejrzeć filmy, które mają małe szanse na rozpowszechnianie. Myślę tu o niezależnym kinie z Białorusi, wartościowym dokumencie, kinie artystycznym.

Urząd bez gazety

"Gazeta Hajnowska", to miesięcznik wydawany oficjalnie przez Miejską Bibliotekę Publiczną. Tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, że od lat pełni ona rolę nieformalnego organu urzędu miasta. Coroczna dotacja w wysokości ponad 40 tys. zł ma zostać cofnięta. W miejsce gazety ma się pojawić kwartalnik, może w formie biuletynu wydawanego siłami pracowników urzędu miasta.

Emilia Rynkowska odpowiedzialna m.in. za witrynę internetową urzędu ma być redaktorem naczelnym nowej gazety. - Nic mi o tym nie wiadomo. Skąd macie takie informacje? - dziwi się Rynkowska.

Radna Dymińska: Jeśli "Gazeta Hajnowska" przestałaby istnieć, to szkoda. Ukazywały się tam dobre artykuły i hajnowianie mieli okazję zapoznać się ze sprawozdaniami z sesji miasta lub powiatu. Teraz takiej możliwości zostaną pozbawieni, tym bardziej, że Hajnowska Telewizja Kablowa raz wyproszona z sali obrad, nie jest zainteresowana rejestrowaniem na żywo relacji z sesji rady miasta czy powiatu.

Michał Kiryluk, szef hajnowskiej kablówki: Dostajemy już oficjalne zaproszenia na sesje rady miasta. W najbliższym czasie nasza kamera będzie tam obecna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny