Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko daje pracę. Sto wolnych etatów w jednostce

Fot. Anatol Chomicz
W armii liczą się przede wszystkim chęci. A ci młodzi ludzie chcą służyć w białostockiej jednostce. Wczoraj stanęli przed komisją.
W armii liczą się przede wszystkim chęci. A ci młodzi ludzie chcą służyć w białostockiej jednostce. Wczoraj stanęli przed komisją. Fot. Anatol Chomicz
Wiem, że to wymagająca praca, ale liczę, że będzie to przygoda mojego życia - przyznaje Piotr Niemyjski, kandydat na zawodowego żołnierza. Wczoraj stawił się na komisji w 18. pułku rozpoznawczym. Białostocka jednostka ogłosiła nabór do służby.

To jest wybór na całe życie. Jak się ktoś decyduje, to znaczy, że wojsko już zawsze będzie na pierwszym miejscu. Ważniejsze niż dziewczyna, żona czy rodzina - uważa Piotr Niemyjski.
Ma już za sobą służbę zasadniczą. Teraz chce zostać zawodowcem. Wczoraj przyszedł do jednostki przy Kawaleryjskiej na pierwszy sprawdzian.

- Dla mnie wojsko to nie tylko pewna praca. To pasja. Liczę, że przeżyję tu przygodę i dostanę szansę, żeby się rozwinąć - dodaje Piotr.

Takich jak on przyszło wczoraj na kwalifikacje prawie trzydziestu. Chcą służyć w 18. pułku rozpoznawczym. Musieli zaliczyć testy sprawnościowe, rozmowę z psychologiem i komisją wojskową.

- Ale to tylko pierwszy krok do zawodowej służby. Kandydatów czekają jeszcze szczegółowe badania lekarskie i testy psychologiczne. Dopiero potem podpiszemy z wybranymi kontrakt - opowiada kapitan Jan Busłowicz, oficer prasowy dowódcy 18. pułku.

Wojskowi szukają młodych ludzi, którzy tak jak pan Piotr odbyli już służbę zasadniczą. Muszą być sprawni fizycznie, ale przede wszystkim muszą chcieć być w wojsku.

- To ciężka i wymagająca poświęceń praca. Tych, których przyjmiemy do służby, czeka najpierw szkolenie - mówi Busłowicz. - Ale już niedługo będą wspierać nasze misje za granicą.

Chętni mogą się jeszcze zgłaszać. Nabór będzie trwał do końca tygodnia, a potem ma się odbywać także w każdy czwartek i piątek do końca listopada. Kandydaci powinni się stawić przed godz. 8 w jednostce na Kawaleryjskiej. Muszą mieć ze sobą książeczkę wojskową, strój do ćwiczeń, zaświadczenie od lekarza, że mogą wziąć w nich udział, a także dokumenty potwierdzające umiejętności.

- Kiedyś było tak, że to my szukaliśmy chętnych do wojska. Teraz oni ustawiają się do nas w kolejce. Mamy w czym wybierać - uważa mjr Krzysztof Maciejewski, oficer zajmujący się kadrami w białostockiej jednostce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny