Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital wojewódzki: Strajk, jakiego jeszcze nie było.

(kami)
W marcu Alicja Hryniewicka (z prawej) zaprosiła do Białegostoku przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorotę Gardias (z lewej).
W marcu Alicja Hryniewicka (z prawej) zaprosiła do Białegostoku przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorotę Gardias (z lewej). Fot. Anatol Chomicz
Już jutro rusza referendum w sprawie protestu w szpitalu wojewódzkim. Lekarze i pielęgniarki najpierw zbadają zaufanie do pracodawcy i sprawdzą, czy załoga ma ochotę na strajk.

Nie chcę ujawniać szczegółów, jak strajk będzie wyglądał. Mogę jedynie powiedzieć, że takiego protestu jeszcze w polskich szpitalach nie było - mówiła Alicja Hryniewicka, szefowa Związku Pielęgniarek i Położnych w szpitalu wojewódzkim.

Nie ma wątpliwości, że lekarze i pielęgniarki poprą pomysł strajku. Związkowcy zapewniają jednak, że protest czy ewentualnie strajk nie będzie zagrażać pacjentom. Pytania w referendum są trzy: Czy jesteś za strajkiem? Czy masz zaufanie do pracodawcy? Czy chcesz odzyskać w sądzie pieniądze z funduszu socjalnego?

Od jutra do czwartku odpowie na nie ponad 1400 pracowników białostockiego szpitala wojewódzkiego.

Referendum przygotowało 7 związków zawodowych. 15 związkowców będzie chodzić po oddziałach z urnami od godz. 7 do 10.

- W tych godzinach jedni pracownicy schodzą z nocnej zmiany, a inni przychodzą do szpitala. Referendum nie będzie więc zakłócało pracy - powiedziała Alicja Hryniewicka.

Żeby strajk się rozpoczął, musi się na niego zgodzić połowa załogi plus jedna osoba. Głosować będą wszyscy - lekarze, pielęgniarki, radiolodzy, pracownicy techniczni i administracja.

Po obliczeniu wyników spisany zostanie protokół. Jeżeli pracownicy zgodzą się na strajk, związkowcy podejmą decyzję o jego formie. Poinformowany zostanie o tym dyrektor szpitala. I po pięciu dniach akcja protestacyjna może się rozpocząć.

Pracownicy chcą między innymi pięcioprocentowej podwyżki pensji. Dyrektor nie zgadza się, bo szpital ma długi. Stąd też pytanie w referendum dotyczące zaufania do dyrektora. - Tylko w tym roku zadłużył szpital na kolejne 10 mln zł - przypomina Hryniewicka.

Przedstawiciele związków chcą także złożyć pozew do sądu o odzyskanie pieniędzy z funduszu świadczeń socjalnych. Przez kilka lat nazbierało się tego ponad 3 mln.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny