Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsultacje społeczne w sprawie rozbudowy wysypiska w Hryniewiczach. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo (wideo)

(ab)
Jednak niebezpieczne odpady tu trafią – oburzyła się Elżbieta Stankiewicz, sołtys wsi Hryniewicze.
Jednak niebezpieczne odpady tu trafią – oburzyła się Elżbieta Stankiewicz, sołtys wsi Hryniewicze. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
W środę mieszkańcy gminy Juchnowiec Kościelny usłyszeli, jaki wpływ na otoczenie będzie miało rozbudowane wysypisko w Hryniewiczach.

Władze gminy zapewniają nas, że żadnych odpadów niebezpiecznych w Hryniewiczach nie będzie - stwierdziła Elżbieta Stankiewicz, sołtys Hryniewicz. - A teraz okazuje się, że jednak będą. A przecież my tu żyjemy.

Sporo szczegółowych pytań zadali w środę specjalistom mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z wysypiskiem. Mieli do tego okazję wieczorem podczas specjalnie zorganizowanych konsultacji w Juchnowcu Kościelnym.

Eksperci opowiadali im o planowanej rozbudowie wysypiska. Ma ono powiększyć się o kolejne 12 hektarów, sortownia zostanie zmodernizowana, kompostownia zmniejszona, zapełnione obecnie pola składowe - zrekultywowane. W zamian trafiać tam będą pozostałości ze spalarni odpadów, która powstanie w Białymstoku.

A mieszkańcy chcieli wiedzieć, jakie to będzie miało skutki.

- Rozbudowany zakład nie będzie uciążliwy dla środowiska ani dla ludzi - zapewniał Lesław Dindorf, prezes firmy PROEKO CDM, który przedstawił wyniki raportu oddziaływania na środowisko tej inwestycji. - Nie ma przeciwwskazań do jego powiększenia i modernizacji.

Ludzi to nie przekonało. - Czy będą tu trafiały wszystkie odpady z selektywnej zbiórki z miasta? - chciała wiedzieć Agnieszka Maszkowska ze Stowarzyszenia "Okolica".

Ale nie dostała na to odpowiedzi. Drążyła więc dalej: - Ile tysięcy ton żużlu i popiołów z białostockiej spalarni będzie tutaj przyjeżdżało?

Na to eksperci: - 36 tysięcy ton.

Jacek Michalczuk chciał wiedzieć, czy niebezpieczne odpady zostaną w Hryniewiczach na zawsze. - Będą tu tylko magazynowane przez jakiś czas. Potem muszą stąd wyjechać - uspokajał Lesław Dindorf.

Jeśli wysypisko nie zostanie powiększone za dwa lata, śmieci z Białegostoku znów będą wywożone w inne rejony Polski. A to kosztuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny