Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci z Polski, Niemiec i Białorusi sprzątają cmentarz żydowski w Krynkach. Żeby ocalić go od zapomnienia (galeria)

(mak)
Odtwarzanie napisów to ciężka i żmudna praca, ale warto to robić - mówi jedna z wolontariuszek. - Bo inaczej te cmentarz zaginie.
Odtwarzanie napisów to ciężka i żmudna praca, ale warto to robić - mówi jedna z wolontariuszek. - Bo inaczej te cmentarz zaginie. Fot. Wojciech Oksztol
- Wycinamy trawę, karczujemy krzaki, podnosimy macewy - opowiada Łukasz Ziółkowski, jeden z uczestników obozu w Krynkach. - Potem zajmiemy się dokumentowaniem tego co znajdziemy. Restaurowaniem cmentarza żydowskiego w Krynkach zajęła się młodzież z Polski, Niemiec i Białorusi.

[galeria_glowna]

Międzynarodowi studenci porządkują cmentarz żydowski w Krynkach.
Międzynarodowi studenci porządkują cmentarz żydowski w Krynkach. Fot. Wojciech Oksztol

Międzynarodowi studenci porządkują cmentarz żydowski w Krynkach.
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)

Najpierw odnajdujemy cmentarz żydowski na mapie w centrum Krynek. Jest. Ale żeby tam trafić trzeba miejscowych zapytać o drogę.

Cmentarza nie widać od razu. Trzeba podejść kilkanaście metrów pod górkę, minąć krzaki, żeby zobaczyć pracujących ludzi. Widzimy 20 osób. Już kolejny rok oczyszczają cmentarz. Porządkują i dokumentują macewy.

Młodzi Niemcy, Białorusini i Polacy przyjechali do Krynek na obóz organizowany przez Stowarzyszenia na Rzecz Ziemi Podlaskiej "Drumla". Na zbieraniu pamiątek i odrestaurowywaniu cmentarza spędzą dwa tygodnie.

- Moja babcia pochodzi z Białegostoku. Przez kilka lat przyjeżdżałem tu na wakacje i zwiedzałem okolice - opowiada Filip Pazderski, koordynator projektu rekonstrukcji cmentarza. - Wtedy znalazłem ten cmentarz. Prawie nie było widać macew. Postanowiłem coś z tym zrobić.

I tak się zaczęło. Zorganizował znajomych, przygotował projekt, zdobył pieniądze i zabrał się do działania. Już w zeszłym roku młodzi ludzie pracowali przy oczyszczaniu cmentarza.

- Ale gdy przyjechaliśmy w tym roku, wszystko znowu zarosło - opowiada Łukasz Ziółkowski, jeden z uczestników obozu. I pracę trzeba zaczynać od nowa.

A pracy jest dużo. Kilkadziesiąt odkopanych już macew, to tylko mała część cmentarza. I to ta najmłodsza, z XIX -XX wieku. Żeby odkopać te starsze nie wystarczy tylko kosiarka. Konieczny jest ciężki sprzęt. A na to potrzeba czasu i pieniędzy.

- Dobrze by było, gdyby ktoś z miejscowych także chciał zadbać o cmentarz - uważa Filip.

Na razie walczą z chwastami i podnoszą przewrócone macewy, ale już od przyszłego tygodnia zaczną pracować także nad dokumentacją.

- Chcemy porównać trzy okoliczne cmentarze: żydowski, katolicki i prawosławny - przyznaje Łukasz. - Poszukamy wspólnych motywów, albo podobnych nazwisk.

- Już teraz znajdujemy na żydowskim cmentarzu polsko brzmiące nazwiska, jak np. Sokołowski - dodaje Marysia, jedna z wolontariuszek.

Postarają się też zebrać relacja najstarszych mieszkańców Krynek.

- W zeszłym roku udało się zebrać 30 takich wywiadów. Mamy nadzieję, że powstanie z tego książka - mówi Filip.

Abu obejrzeć galerię, kliknij na link z lewej strony artykułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny