Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotografia. Pamiątka ze świąt. Rok 1905

Adam Czesław Dobroński
Twarze osób widocznych na zdjęciu wyrażają dumę, najbardziej chyba wzruszony był ksiądz – staruszek, stojący tuż przy kielni z zaprawą.
Twarze osób widocznych na zdjęciu wyrażają dumę, najbardziej chyba wzruszony był ksiądz – staruszek, stojący tuż przy kielni z zaprawą.
Proszę bardzo o baczne przyjrzenie się tej fotografii. Podbiałostockie Dobrzyniewo Kościelne (wcześniej Poświętne). Trwała rewolucja.

Car Mikołaj II zmuszony został do ustępstw. Skorzystali z tego i gnębieni w Cesarstwie katolicy, mogli wyjść procesyjnie na ulice, urządzać pielgrzymki, stawiać krzyże w podzięce Panu Bogu. Łatwiej było i względem budowy nowych świątyń.

Pierwszy drewniany kościół w Dobrzyniewie stanął w latach 1519-1525 za sprawą wojewody wileńskiego Mikołaja Radziwiłła. Wieś ta ma bogatą historię, wcześniej zaczętą niż Białystok. Po prawdzie były to sąsiadujące ze sobą Dobrzyniewa o zmieniających się granicach i drugich członach nazwy. Nowe impulsy wywołało uruchomienie fabryk włókienniczych i Kolei Brzesko-Grajewskiej. Tak uformowały się ostatecznie w drugiej połowie XIX wieku: Dobrzyniewo Duże (przy szosie wiodącej do Knyszyna i dalej ku Prusom Wschodnim), Dobrzyniewo Fabryczne, Dobrzyniewo Kościelne.

W 1901 r. inż. Romuald Samotyja Lenczewski sporządził plan wymarzonego kościoła. Wzorował się na świątyniach z okresu wczesnego gotyku, a miejsce na wzniesieniu miało jeszcze bardziej wywyższyć obiekt. Dzięki temu parafianie z sąsiednich wiosek mogli spoglądać na swój kościół pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Dziś dobrze widzą go osoby jadące drogą Białystok - Ełk.

W ciągu dwóch latach starań - w tym czasie proboszcza ks. Grzegorza Rybałtowskiego zastąpił ks. Hipolit Malinowski - zatwierdzono plan wraz z kosztorysem i zaczęto zbiórkę pieniędzy. Mieszkańcy nie należeli do najbiedniejszych, kwota jednak była wielka, bo sięgała 40 tys. rubli. Zespolili więc siły panowie szlachta (przykładem Leńce i Lenczewscy) oraz włościanie, dołożyli się proletariusze. Nastał dzień 4 września 1905 r. Do Dobrzyniewa Kościelnego ściągnęły tłumy, a gościem szczególnym był ks. dziekan kanonik Wilhelm Szwarc, budowniczy "czerwonej" fary białostockiej. Wszyscy strojnie ubrani, świadomi wielkości chwili.

Twarze osób widocznych na zdjęciu wyrażają dumę, najbardziej chyba wzruszony był ksiądz - staruszek, stojący tuż przy kielni z zaprawą. Może wspominał swe przejścia, w tym represje po upadku powstania styczniowego? Świeciło jeszcze letnie słońce, w bezruchu zwisały płaty chorągwi, z krzyża spoglądał na zebranych Chrystus. Trudno o pewność, ale chyba pod krzyżem wisiała i mała biało-czerwona chorągiewka. A może tylko tak się ułożyły wstążeczki. Nie ma natomiast żadnej wątpliwości, że dobrze wyczuwano ducha polskiego, niejeden parafianin pomodlił się cicho a gorliwie za nastanie szybkiej niepodległości Rzeczypospolitej.

Kościół dobrzyniewski budowano dość długo, wyświęcony został 29 września 1910 r., posadzkę terakotową położono jeszcze dwa lata później staraniem kolejnego proboszcza ks. Antoniego Świlla. Dzieło zachwyca i dziś zarówno swymi rozmiarami, jak również wyposażeniem. Ciekawostką pozostaje fakt, że dwa witraże ufundowała rodzina Jakobich (Jacobich), fabrykantów z Dobrzyniewa, wyznawców protestanckich. To może w podzięce obecni wierni dołożą starań dla uporządkowania starego cmentarza, na którym spoczęło wielu włókienników dobrzyniewskich? Natomiast krzyż z kutego żelaza podarował fabrykant białostocki Roman Wieczorek. Ze starego kościoła przeniesiono cenne organy, zadbano o markowe obrazy. Rosjanie zaś na pożegnanie w 1915 r. zabrali dzwony.

Tego Państwo nie widzicie, zdjęcie przez mnie opisane tkwi w starych drewnianych ramkach, podziurawionych przez korniki. W nieznanych okolicznościach zbił się róg szkła, z tyłu wypadła większość gwoździków, podniszczyła się tekturka. To wszystko dodaje autentyzmu fotografii, mocniej zaznacza upływ czasu.

Pozdrawiam parafian dobrzyniewskich i ks. prałata Andrzeja Horaczego, który za pośrednictwem ks. Aleksandra udostępnił mi tę przechowaną pamiątkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny