Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"U Pana Boga" w Supraślu? Turyści nic o tym nie wiedzą (wideo)

Piotr Czaban
Przez jedenaście lat w Supraślu po wizytach ekipy filmowej Bromskiego nie ostał się żaden ślad.
Przez jedenaście lat w Supraślu po wizytach ekipy filmowej Bromskiego nie ostał się żaden ślad. Piotr Czaban
Dowiedzieliśmy się, że film "U Pana Boga..." kręcono w Tykocinie - mówi napotkany przez nas w Supraślu turysta z Warszawy, kierownik wycieczki emerytów. Nikt przyjezdnym nie powiedział, że ulice Cieliczańska czy 3 Maja z Supraśla też znalazły się w tej kultowej komedii.

Nie oglądałam tego filmu - przyznaje szczerze wiceburmistrz Supraśla Barbara Piekarska. - Nie rozmawialiśmy w urzędzie o tym, że ten film można by było wykorzystać do promocji Supraśla.

Premiera pierwszej części komedii Jacka Bromskiego "U Pana Boga za piecem" była w 1998 roku. Wiele scen z tego filmu kręcono właśnie w Supraślu . Centrum dowodzenia dzielnego komisarza, granego przez Andrzeja Zaborskiego, to przecież obecna siedziba Centrum Kultury i Rekreacji. A jaką ulicą z domu do pracy maszeruje szeryf filmowego Królowego Mostu? 3 Maja. No i ten dla niektórych szpetny, a ostatnio i kontrowersyjny komin przy Centrum Edukacji.

To z niego przecież próbował skoczyć tata głównego bohatera ("U Pana Boga w ogródku"). No, a w zeszłym roku w tych samych miejscach (plus ścieżka spacerowa nieopodal rzeki) kręcono ujęcia do trzeciej części (premiera planowana jest 19 czerwca).

Przez jedenaście lat w Supraślu po wizytach ekipy filmowej Bromskiego nie ostał się żaden ślad. O tym, że warto wykorzystać do promocji tego miasteczka komedię, którą wciąż chętnie oglądają miliony Polaków w kraju i za granicą, pisaliśmy już rok temu.

- Nie wszystkie pana artykuły czytam - mówi wiceburmistrz Piekarska, ale dodaje: - Trzeba się nad tym zastanowić. Ma pan bardzo dobry pomysł.

Do Supraśla ściąga mnóstwo turystów. Nie samo Muzeum Ikon ich przyciąga. Wielu przyjezdnych pojawia się tu z okazji zawodów kolarskich organizowanych przez Cezarego Zamanę czy choćby Uroczyska.

Ludzie nie zawsze mają czas na dokładne zwiedzanie miasta. Nie zawsze też wiedzą, że mogliby się przejść ulicami, którymi chadzali bohaterowie "U Pana Boga..." (przyznała to ostatnio w rozmowie z dziennikarzem "Lokalnego" kolarska rodzina z Warszawy).

- W maju średnio ponad 200 osób skorzystało z naszych usług - mówi Ewa Szepiel z Centrum Informacji Ekologiczno-Turystycznej. - Najczęściej pytają o to, co mogą w okolicy zobaczyć.

Jak przyznaje Szepiel, miejsca znane z filmu "U Pana Boga..." nie są tymi, które poleca turystom CIET. Chyba, że ktoś sam o to zapyta. Wtedy odpowiedź będzie. W maju, według obliczeń pracowników supraskiej informacji turystycznej, na ten temat rozmawiali z... trzema turystami.

- Nie mamy żadnych wskazówek, co powinniśmy reklamować - twierdzi Szepiel. - Nie wiem czy to akurat takie istotne, że ten film był tu kręcony.

To zdanie w Supraślu podziela chyba wielu, w tym społeczni aktywiści, członkowie stowarzyszeń, którzy przygotowują np. foldery turystyczne. Jak mówi Szepiel, w żadnym, którymi dysponuje CIET (jest tego sporo), nie ma nawet wzmianki o tym, że "U Pana Boga..." kręcono w Supraślu .

Tymczasem w Sandomierzu... Tej zimy cała Polska zachwycała się serialem TVP "Ojciec Mateusz". Sandomierz to miasto, gdzie rozgrywa się najwięcej scen tego filmu. Jak tamtejszy urząd miasta wykorzystał ten fakt do swojej promocji i jakie były tego efekty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny