Będzie apelacja - sprawca pobicia Zbyszka Tyszkiewicza nie zgadza się z wyrokiem sądu

Skarżący zarzuca błędy w ustaleniach stawek usług rehabilitacyjnych, które miały wpływ na wysokość kwoty odszkodowania. Skarżący twierdzi, że zostały one ustalone w oparciu o najwyższe z dopuszczalnych kwot widełkowych oraz w odniesieniu do cen obowiązujących na białostockim rynku usług rehabilitacyjnych. Te zaś w odniesieniu do rynku bielskiego stanowią kwoty zawyżone.

Sprawca pobicia zarzuca również nieuwzględnienie możliwości połączenia w czasie zabiegów rehabilitacyjnych i opieki. Skarżący proponuje również, by uchylić wyrok w zaskarżonej części i przekazać go do ponownego rozpatrzenia przez sąd I instancji.

Połączyć rehabilitację z opieką

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wysokość stawki odszkodowania ustalił na podstawie opinii biegłych z zakresu traumatologii, neurologii i rehabilitacji. Każdy z biegłych przedstawiając swoją opinię wskazywał na konkretne metody rekonwalescencji oraz ich koszty. Pośród metod biegli zwrócili uwagę na potrzebę rehabilitantów przez 4 godziny dziennie, określając stawkę godzinową w przedziale od 50 do 80 złotych.

Sąd wziął pod uwagę także ćwiczenia w warunkach domowych przez 3 godziny dziennie wliczając w to rehabilitację pod okiem fizjoterapeuty 2 razy w tygodniu, określając koszt ćwiczeń z fizjoterapeutą na kwotę od 50 do 100 złotych.

Skarżący twierdzi, że sąd ustalając kwotę renty wziął pod uwagę stawki znacznie wyższe od stawek minimalnych, co zdaniem skarżącego nie było kryterium obiektywnym.

- Zgodnie z wyjaśnieniem biegłej godzina rehabilitacji waha się w granicach 50-100 złotych - czytamy w uzasadnieniu. - Opierając się na tych danych sąd przyjął średnia cenę rehabilitacji ustalając ją na 75 złotych za 1 godz., co po przemnożeniu przez 24 godz. miesięcznie dało kwotę 1 tys. 800 złotych. Przy przyjęciu zaś, iż godzinna rehabilitacja to koszt rzędu chociażby 60 złotych, miesięczny koszt wyniósłby 1 tys. 440 złotych, a przy przyjęciu 50 złotych za godzinę koszt miesięczny wyniósłby 1 tys. 200 złotych. Wyliczenie renty w oparciu o najniższe lub przynajmniej niższe kwoty obniżyłoby wysokość renty o ok. 360-600 złotych miesięcznie.

By Zbyszek odzyskał zdrowie

Oprócz tego skarżący twierdzi, iż w opiniach uwzględniono stawki, jakie obowiązują w Białymstoku. W Bielsku Podlaskim są one znacznie niższe. Zwraca również uwagę na możliwość połączenia czterogodzinnego czasu opieki z czasem przeznaczonym na rehabilitację, co również w znaczny sposób mogłoby obniżyć wysokość miesięcznej stawki odszkodowania i nie spowoduje pogorszenia warunków i skuteczności leczenia Zbyszka.

- Dla mnie mogliby nie płacić wcale, ale niech zrobią wszystko, by Zbyszek znowu odzyskał zdrowie - mówi Krystyna Tyszkiewicz, mama Zbyszka. - W stu procentach - dodaje tata chłopca.

Przypomnijmy - Zbyszek Tyszkiewicz został pobity w Sylwestrową noc z 2002 na 2003 rok. Sprawcy pobicia zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Białymstoku na 2 lata pozbawienia wolności oraz jednorazowe finansowe zadośćuczynienie w wysokości po 5 tys. złotych. Pieniądze Zbyszek otrzymał, ale sprawcy nie odsiedzieli w więzieniu ni dnia.

Na wniosek poszkodowanego sąd cywilny przyznał poszkodowanemu jednorazową rekompensatę solidarnie ponad 85 tys. złotych i również solidarnie 4 tys. 880 złotych miesięcznej renty. Z tej kwoty ani złotówka nie trafiła jeszcze do kieszeni poszkodowanego. Pieniądze miały być przeznaczone na jego rehabilitację. Jeden ze sprawców pobicia domaga się obniżenia wysokości stawki odszkodowania.