Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok: Kryzys jak ospa. Trzeba to przejść czyli debata i po.

Aneta Boruch
Po niecałych dwóch godzinach było po wszystkim. Pozostał tylko pewien niedosyt, bo jednak przedsiębiorcy dostali za mało czasu. Jak się kogoś zaprasza, to czasem warto mniej mówić samemu, a bardziej słuchać gości.

To miała być debata o tym, w jaki sposób Białystok ma dać odpór kryzysowi.
Dwa samochody? To żadna oszczędność

Ładna i dość pakowna salka na pierwszym piętrze Pałacyku Gościnnego nabita była po brzegi. Już chwilę po wejściu można było zauważyć, że szef klubu proprezydenckiej PO zasiadał w pierwszych rzędach, za to lider opozycyjnego PiS-u musiał zadowolić się krzesłem na szarym końcu sali.

Spotkanie zagaił prezydent, uspokajając, że to, co teraz można już zauważyć w stolicy Podlasia, to żaden kryzys, tylko dopiero spowolnienie. I że - jak dziecko różyczkę czy ospę wietrzną - trzeba po prostu to przejść. Bo taka już uroda gospodarki rynkowej.

Tadeusz Truskolaski przyznał, że takie hamowanie rynku ma swoje złe strony, np. mniej miejsc pracy, ale zarazem niesie ze sobą plusy w postaci niższych kosztów inwestycji. Jako przykład podał rozstrzygnięte już przetargi na przebudowę ulic na Antoniuku, w których miasto zaoszczędziło osiem milionów.

I zaznaczył, że właściwie to spotkanie to tak tylko, "na wszelki wypadek". Potem w telegraficznym skrócie przeleciał się po oszczędnościowych planach magistratu.

- Chciałbym powiedzieć, że nie zrobimy wielu oszczędności, nie kupując dwóch nowych samochodów za 160 tysięcy złotych przy ponadmiliardowym budżecie - uznał prezydent. Ale za to poinformował, że nie da podwyżek pracownikom magistratu, dzięki czemu w miejskiej kiesie zostanie trzy miliony. A już po chwili dodał:

- Czasami ktoś mi zarzuca, przypominając hasła o tanim czymś tam, że ja mówiłem o tanim urzędzie. Nic takiego nigdy nie mówiłem. Mówiłem o efektywnym.

Potem w iście rajdowym tempie zebrani usłyszeli o tym, że w magistracie powstanie tzw. jedno okienko dla przedsiębiorców, że będą zmiany w zasadach wynajmu lokali od miasta, a podatki lokalne będą mogły być rozkładane na raty.

Było też jeszcze o strefie ekonomicznej, inwestycjach i niskim zadłużeniu miasta.
Trwało to długo, może nawet za długo. Po czym głos dostali szefowie dwóch największych miejskich klubów radnych. Zbigniew Nikitorowicz przypomniał przede wszystkim znany już białostoczanom, bo zaprezentowany ósmego marca "Program 15 kroków", czyli przygotowany przez PO zbiór porad dla prezydenta, jak ma sobie poczynać w mieście, mając na względzie dobro lokalnego biznesu. I nawoływał, by w tej sprawie wznieść się ponad podziały polityczne. - Myślę, że dzięki temu suchą nogą przejdziemy przez ten kryzys - zakończył.

Rafał Rudnicki trzymał mikrofon krótko, ale wystarczająco, by zadeklarować wstępnie, że jego ugrupowanie gotowe jest poprzeć niektóre gospodarcze propozycje miasta. Czym wprawił wielu w niemałe osłupienie. - No własnym uszom nie wierzę - komentowali przedsiębiorcy, gdy wreszcie doszli do głosu.
Ale zanim to się stało, obecni musieli jeszcze wysłuchać wystąpienia na temat promocyjno-turystycznych poczynań urzędu marszałkowskiego. Na szczęście krótkiego.

Obamomanii mówmy nie

Potem wreszcie można było dowiedzieć się, co o obecnej sytuacji sądzą przedstawiciele lokalnego biznesu. Ci z branży budowlanej narzekali mocno.
- Budownictwo przeżywa poważne problemy - z niepokojem mówił Lech Pilecki, prezes Podlaskiego Klubu Biznesu. - Jeżeli nie pomożemy mu przez zdecydowane uproszczenie procedur, to będzie bardzo źle.

Dostało się przy okazji mediom. Bo zdaniem Pileckiego, to one rysują czarne scenariusze na rynku budowlanym i zniechęcają ludzi do kupowania. Zaapelował też do miasta, żeby umarzało podatki lokalne, bo "naprawdę wiele firm jest na krawędzi krachu". Pilecki podkreślił też, że lokale w centrum od dawna nie powinny należeć do miasta, a do przedsiębiorców, którzy "zrobią z nich perełki".

Pilecki przyciął też PiS-owi, że ten zignorował spotkanie, bo nie przedstawił swojej wizji rozwoju. Choć jednocześnie przyklasnął ugodowej postawie klubu wobec gospodarczych planów prezydenta.

- Spokojnie, panie prezesie. To już nie te czasy, kiedy biznesmeni byli wyprowadzani przez PiS z różnych miejsc - zapewnił go Rafał Rudnicki.

Jarosław Dziemian z firmy Jard podsunął natomiast władzom miasta patent na prostą i skuteczną promocję. - Jedna rzecz, która mnie boli w tej promocji miasta, to dziennikarze - mówił przedstawiciel lokalnej branży hotelarsko-gastronomicznej. - Jak to robi np. Chorwacja? Zaprasza różnych dziennikarzy z całego świata, a oni patrzą, filmują, opisują. I to jest najtańsza, sprawdzona promocja. A przecież mamy u nas piękne miejsca.

Świat gospodarki poparł poczynania prezydenta. - Podoba mi się, że na poziomie miasta i regionu nie poddajemy się obamomanii, czyli wydawaniu masy pieniędzy bez głowy - pochwalił prof. Robert Ciborowski, dziekan wydziału ekonomii UwB. - Bo to do niczego nie prowadzi. Esencją gospodarki jest efektywność i racjonalne działanie.

Przy czym pamiętać należy, że prezydent Truskolaski i dziekan Ciborowski to koledzy z tej samej uczelni.

Szef Izby Przemysłowo-Handlowej pochwalił prezydenta za to, że ten ostatni odwiedza Białoruś i doradził, że warto rozwijać z nią stosunki. Przyznał jednocześnie, że od kryzysu uciec się nie da.

- On jest i dotknie nas wszystkich w mniejszy lub większy sposób - stwierdził Witold Karczewski. - Ale my, przedsiębiorcy, pracujemy normalnie. Natomiast wiele do zrobienia ma rząd, żeby ten kryzys zażegnać, tylko nie tak, jak problem opcji.
Po niecałych dwóch godzinach było po wszystkim. Pozostał tylko pewien niedosyt, bo jednak przedsiębiorcy dostali za mało czasu. Jak się kogoś zaprasza, to czasem warto mniej mówić samemu, a bardziej słuchać gości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny