- Historia o logo chodziła za mną od dłuższego czasu - opowiada Kaczka. Bo z Białymstokiem czuje się związany emocjonalnie. Do naszego miasta przyjechał po studiach.
- Mieszkałem w Starosielcach - wspomina. Ale w 2000 roku wolał przenieść swoje interesy do Krakowa. I przypomina jeden z tytułów lokalnej prasy - "Białystok wypluwa obcych".
Mimo to czuje sentyment do Białegostoku.
- Pierwszy nagrałem piosnkę o Kononowiczu - chwali się. I wspomina, że wtedy też w Internecie poleciało na niego niejedno niecenzuralne słowo. Mimo to, postanowił napisać piosenkę o logo. Jego zdaniem rozpętana wokół symbolu afera jest żenująca.
- W Polsce ludzie śmieją się z rzeczy naprawdę śmiesznych, a logo interesuje głównie białostoczan - uważa Kaczka. Współczuje włodarzom, ale sam nie uważa, że może to kogoś razić spoza Białegostoku.
- Kocham to miasto i go nienawidzę - kończy filozoficznie Kaczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?