Nie! To są chyba jakieś żarty?! - nie wierzy Sławomir Mojsiuszko, współtwórca Fundacji M.I.A.S.T.O. To m.in. jego twarz mogliśmy oglądać na billboardach promujących Białystok. A na koszulce miał logo: żółto-czerwone słoneczko.
Wczoraj pokazaliśmy mu podobne logo gejowskiej organizacji z Nowego Jorku. - Jest na tyle skomplikowane, że to nie może być przypadek. To przykra niespodzianka dla miasta. Gdy okaże się, że logo rzeczywiście jest plagiatem, to znaczy, że miasto wyrzuciło pieniądze w błoto - mówi. Mojsiuszko jest architektem. Na co dzień ma do czynienia z prawami autorskimi.
Wszyscy widzą podobieństwa...
Afera z logo wyszła na jaw dzięki internaucie. Obejrzał film wideo na YouTube. Zobaczył tam znajomy znaczek. Okazało się, że to logo stowarzyszenia gejów z Nowego Jorku, używane jeszcze do 2007 roku. Sprawę nagłośnił portal www.wbialymstoku.pl.
A potem już poszło. Internauci nie zostawili na Grupie Eskadra, która zrobiła logo dla Białegostoku, suchej nitki. Nikt nie ma wątpliwości, że oba znaki są łudząco do siebie podobne. Wie o tym Maciej Zmyślony z Eskadry. Wczoraj po południu spotkał się ze współpracownikami.
- Logo jest, niestety, podobne - przyznał w rozmowie z nami. Zaraz jednak dodał: - Przypadkowo. Nie jest plagiatem. Bo my wiemy, co projektowaliśmy. I trwało to kilka miesięcy. W naszym oświadczeniu opublikujemy proces powstawania logotypu i kolejne jego wersje, które były konsultowane z miastem. Będzie można na własne oczy przekonać się, że to całkowicie autorski projekt.
I jeszcze wieczorem dostaliśmy oświadczenie Eskadry. Szefowie oskarżają media o niezdrową sensację. Bo porównywany znak to "logotyp organizacji mniejszości seksualnych".
Wymieniają też różnice w znakach:
- w logo miasta występuje żółto-czerwona, tradycyjna dla Białegostoku kolorystyka - a nie tęczowe barwy znaku organizacji z Nowego Jorku (faktycznie dotyczy to nowego logo, a nie starego, które ma podobne barwy);
- całkowicie odmienny jest kształt pośrodku znaku, w polskim odwzorowujący granice miasta (jednak stare logo gejów ma dość podobny kształt);
- kluczowym elementem znaku Białegostoku jest motyw "wykrzykników" - zupełnie niewystępujący w porównywanym projekcie;
- zasadnicza jest też ilość promieni w obu znakach - w jednym jest 40, w drugim tylko 19 (i znów dotyczy to nowego logo, a nie starego, które ma 24 promienie).
...ale nie urzędnicy
- Komentarz, czy logo jest podobne, czy nie, pozostawiam fachowcom, grafikom, specjalistom od logotypów, których poprosiliśmy o opinię - twierdzi Urszula Sienkiewicz-Nogal, rzeczniczka prezydenta. Władze miasta czekają teraz na spotkanie z Eskadrą. Może do niego dojść już dziś. - Wszelkie komentarze i opinie będziemy wydawać dopiero po zapoznaniu się ze stanowiskiem firmy - dodaje rzeczniczka. Sprawą zajęli się prawnicy urzędu.
- Uważamy, że znaku Białegostoku nie należy specjalnie zmieniać, ale oczywiście jesteśmy do dyspozycji miasta - zapewnia Zmyślony.
Na początku października Eskadra przy błyskach fleszy pokazała logo miasta. I wtedy ruszyła kampania. Pierwszy etap był skierowany do białostoczan. W sumie za billboardy, materiały promocyjne i logo Eskadra zainkasowała ponad 300 tys. zł.
Niedawno miasto wybrało znów tę samą firmę do promocji Białegostoku, ale w całym kraju. Tutaj pieniądze są już znacznie większe: niemal 3 miliony zł.
- Nie ma tak naprawdę znaczenia, że znak Białegostoku jest podobny do znaku gejów. Ma znaczenie, że to może być plagiat. A to już źle - komentuje Mariusz Gogol, piłkarz. Jego twarz także można było zobaczyć na promocyjnych billboardach.
Czy miasto powinno zrezygnować z logo Eskadry? Głosuj w naszej internetowej sondzie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?