Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie ma być spalarnia śmieci?

[jahnai]
Stare wysypisko "już nie wyrabia"
Stare wysypisko "już nie wyrabia" fot. Wojciech Wojtkielewicz
Spalarnia ma powstać na Produkcyjnej, Andersa czy Nowym Mieście? To pytanie zadali ankieterzy 1000 białostoczanom.

- To tylko pozorne konsultacje. - mówi Dominik Dobrowolski, wiceprezes Fundacji Nasza Ziemia. - Bo ważniejsza od lokalizacji jest opłacalność inwestycji.

W Białymstoku od dawna brakuje miejsc do składowania śmieci. Hryniewicze pękają w szwach, odpady wywożone są do Mławy. Według władz miejskich, budowa spalarni oraz modernizacja już istniejącego zakładu utylizacji to jedyny sposób na to, by na lata rozwiązać problem ze śmieciami. Ma to być zarazem kręgosłup największej inwestycji białostockiej przeprowadzonej w latach 2009-2013: zintegrowanego systemu gospodarowania odpadami w aglomeracji miejskiej. Wartość tego projektu to 400 mln zł, z czego unijne dofinansowanie to 330 mln zł. Ale wcześniej trzeba wybrać lokalizację dla spalarni. A to nie od dziś budzi opór społeczny.

Niech będzie spalarnia, jeśli miałaby wytwarzać energię - mówi Paweł Dryl, mieszkaniec os. Dziesięciny. - No, ale gdyby miała być obok mego domu, to pewnie, że bym nie chciał.

Był on jednym z tysiąca białostoczan , losowo wybranych przez firmę SMG/KRC. Badanie zleciło biuro Funduszy Europejskich białostockiego magistratu.

- Chcemy informować, sprawdzać opinie i świadomość odnośnie zanieczyszczenia środowiska - dodaje rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego, Urszula Sienkiewicz. - Będzie to materiał wyjściowy do przyszłorocznych konsultacji społecznych przed wprowadzeniem zintegrowanego systemu gospodarki odpadami.

Ankieterzy pytali nie tylko o lokalizację, ale też o gospodarkę odpadami i ewentualne odszkodowania dla mieszkających w pobliżu jednej z tych trzech. Są to:

ul.Produkcyjna, obok Miejskiej Oczyszczalni Ścieków, ul.gen. Andersa, niedaleko os. Pietrasze i cmentarza oraz Nowe Miasto.

- Musimy w końcu zacząć utylizować a nie tylko składować - dodaje Sienkiewicz.
Wyniki mają być znane na początku grudnia tego roku.

Według Tadeusza Popławskiego, prof. Politechniki Białostockiej - Takie badania mogą mieć jedynie wartość informacyjną. Są sygnałem dla władz, ponieważ mówią o tym, co sądzą ludzie. Może to być krok w konsultacjach, jednak większość z ankietowanych nie ma wiedzy eksperckiej w danej dziedzinie. Nie są to autorytety.

Dioksyny i furany

Ale suchej nitki na ankiecie nie zostawiają zarówno ekolodzy, jak i naukowcy. - Takie badania to skandal. Nie lokalizacja jest tu istotna, ale to ile i jakie odpady będą spalane. - mówi wiceprezes Fundacji Nasza Ziemia, Dominik Dobrowolski.
- Spalarnia musi być nowoczesna, w pełni wyposażona. Głównie po to, by zabezpieczyć i oczyszczać wydzielanie szkodliwych substacji rakotwórczych, tj. dioksyny i furany. - dodaje dr inż. Elżbieta Grygorczuk - Petersons.

Polska na śmieciach stoi

- W Polsce system selektywnej zbiórki odpadów nie istnieje. - mówi Grygorczuk - Petersons. Jeśli spalarnia miałaby zmniejszyć liczbę wytwarzanych przez nas odpadów, to dobrze. Ale nie możemy zapomnieć o innych metod utylizacji. - Jeżeli decydujemy się na spalarnię, to trzeba zacząć od własnego domu i segregować swoje śmieci. Dodatkowo miasto ma obowiązek postawić oznakowane pojemniki. - stwierdza Paweł Dryl.

- Z punktu widzenia ciągłości rachunku ekologicznego są one pozytywne, ale przecież logicznie patrząc nie możemy wszystkiego palić. To bez sensu. - dodaje Dobrowolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny