W otwartej dosłownie kilka dni temu restauracji Lipcowy Ogród w zależności od nastroju można zatrzymać się jednej z dwóch urządzonych ze smakiem sal. W tej regionalnej, z drewnianymi stołami i ławami do siedzenia, bez zbędnych ozdób, ale z tradycyjnymi białymi serwetami serwuje się przede wszystkim polskie specjały. Można tu zjeść tradycyjnie wędzone wędliny, żurek na prawdziwym zakwasie. Jest też sałatka polska caprese z pomidorem i korycińskim serem, pierogi z kurkami, zupa solianka, okoń pieczony z boczkiem czy... golonka z sianem. - Z sianem gotowana i z sianem podana - mówi Anna Narel, właścicielka restauracji. W Lipcowym Ogrodzie zjemy też dziczyznę. A dla miłośników długiego biesiadowania - przygotowano wielkie misy pełne aromatycznego mięsa albo ryb. Jedna wystarczy dla kilku osób. I co ważne - potrawa długo będzie ciepła, bo ustawiana jest zawsze na specjalnym podgrzewaczu. W menu są też nawiązania do nazwy ipcowy Ogród. Na deser można zjeść na przykład sernik z konfiturą z róży czy jabłko z ipcowego ogrodu z miodem. Ale na te słodkości warto przenieść się do drugiej sali jaśniejszej, bardziej eleganckiej, ze stylowymi krzesłami, świecznikami na stołach i elegancką zastawą.
- Stawiamy na kuchnię tradycyjną, ale podaną w elegancki i nowoczesny
sposób - tłumaczy Anna Narel. Eleganckie i stylowe są tu też napoje. Na Podlasiu tylko w Lipcowym Ogrodzie napijemy się Borjoy - najlepszej na świecie wody gruzińskiej. Restauracja stawia też na gruzińskie wina, które stanowią niemal połowę ze stu gatunków tu zebranych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?