Nagie zwłoki kobiety w Netcie. To mord (mapa)

To wyniki sekcji zwłok 29-latki, mieszkanki Bargłowa Kościelnego. To jej zwłoki znaleziono pływające w rzece w okolicy pensjonatu "Nad Nettą".

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci kobiety było uderzenie w głowę ciężkim przedmiotem, które spowodowało pęknięcie podstawy czaszki. Liczne ślady na ciele i obrażenia wewnętrzne wskazały też, że przed śmiercią była brutalnie bita. Jeszcze żyła kiedy sprawca wrzucił ją do wody.

Prawdopodobna jest też wersja, że 29-latka nie została pobita w miejscu gdzie znaleziono jej zwłoki. Nad rzeką nie było bowiem śladów krwi.

Coraz więcej wiadomo też na temat ostatnich godzin życia kobiety. Jak udało się nam ustalić, po raz ostatni była widziana w niedzielę- 12 października- w jednym z augustowskich pubów. Była tam z siostrą, u której mieszkała. Miała jej powiedzieć, że jeszcze tego wieczoru jest umówiona na randkę. Około godziny 23:00 wyszła z lokalu. I tu ślad się urywa. Kobieta nie wróciła na noc do domu, ani nie pojawiła się następnego dnia w pracy. Po tym siostra zgłosiła jej zaginięcie policji. 14 października wieczorem nagie zwłoki kobiety wyłowiono z Netty.

Do tej pory prokuratura zatrzymała jedną osobę, która mogła mieć związek ze śmiercią 29-latki. Jednak po 48 godzinach mężczyzna został zwolniony, bo śledczy nie znaleźli wystarczających dowodów żeby postawić mu zarzut. W najbliższym czasie będzie wiadomo czy sprawcą zabójstwa była tylko jedna osoba.

- Biegły medycyny sądowej oceni ile osób zadawało kobiecie ciosy - powiedział Radiu 5 Ryszard Tomkiewicz, rzecznik suwalskiej prokuratury.

Wyświetl większą mapę