Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa zabiła 10-latka?

Jarosław Sołomacha
Chłopaka do szpitala przywiozła karetka. Nie dawał już oznak życia.
Chłopaka do szpitala przywiozła karetka. Nie dawał już oznak życia. fot. Archiwum
W szpitalu w Hajnówce zmarł 10-letni chłopiec. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chorował na grypę żołądkową.

- Karetka przywiozła go, kiedy właściwie nie dawał już oznak życia - mówi Eugenia Olszewska, wicedyrektor do spraw lecznictwa szpitala powiatowego w Hajnówce.

Do zdarzenia doszło dzisiaj około południa. 10-latek trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Tam trwała akcja ratunkowa. Lekarze reanimowali chłopczyka. Bez skutku.

- Niestety reanimacja nie powiodła się - dodaje Olszewska.

10-latek cieszył się bardzo dobrym zdrowiem. Uprawiał sport. Ostatni raz chorował trzy lata temu. Dlaczego więc tak nagle zmarł? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zachorował na grypę żołądkową. Mocno wymiotował. W pewnym momencie zachłysnął się treściami żołądkowymi. To spowodowało śmierć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny