Jeżewo > Podczas telekonferencji zeznawali biegli w/s wypadku pod Jeżewem
(bajg) Radio Białystok
Byli to Krajowi Konsultanci do spraw medycyny pracy.
Przypomnijmy, wypadek spowodował kierowca, który wiózł białostockich maturzystów i który - jak się okazało - miał padaczkę. Mimo to lekarka wystawiła mu zaświadczenie, że może pracować. Teraz ona, a także specjaliści od BHP oraz pracownicy firm transportowych zasiadają na ławie oskarżonych.
Kierowca, który wiózł maturzystów i miał padaczkę - ukrywał swoją chorobę. W takiej sytuacji - jak mówili Konsultanci do spraw medycyny pracy - trudno jest wykryć, że pacjentowi coś dolega. Choć w tym przypadku były sygnały, które powinny zaniepokoić. Przede wszystkim już wcześniej zdarzało się, że kierowca zasłabł za kierownicą. Wiedzieli o tym jego koledzy, wysłano go nawet na badania. On poszedł jednak do innej lekarki niż go skierowano i otrzymał zaświadczenie o braku przeciwwskazań do pracy. Lekarka wyjaśniała, że kierowca ją oszukał: zataił, że dostał skierowanie na badania, poprosił natomiast o potwierdzenie wyników ubiegłorocznych badań, twierdząc, że je zgubił. Zdaniem biegłych taka sytuacja powinna wzbudzić podejrzenia u lekarki. Pracodawcy z kolei powinni zwrócić uwagę na to, że zaświadczenie wystawiła inna lekarka niż to wynikało ze skierowania.
Ponadto kiedy po wcześniejszym zasłabnięciu kierowca trafił do szpitala - nie pozwolił zrobić sobie dodatkowych badań. I co jest jeszcze ciekawe - miał kategorię wojskową E - a więc mówiącą, że jest trwale i całkowicie niezdolny do służby wojskowej zarówno w czasie pokoju jak i wojny, a to oznacza, że nie powinien nawet otrzymać prawa jazdy.
Na kolejnej rozprawie sąd ma przesłuchać ostatnich świadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!