Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park Branickich pod ochroną

Jarosław Sołomacha [email protected] tel. 085 748 95 54
Po co to wszystko? – Pomimo ochrony w parku dochodzi do aktów wandalizmu. Jakiś czas temu grupa młodych osób wracała z imprezy i postrącała dachówki z ogrodzenia.
Po co to wszystko? – Pomimo ochrony w parku dochodzi do aktów wandalizmu. Jakiś czas temu grupa młodych osób wracała z imprezy i postrącała dachówki z ogrodzenia. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
W Parku Branickich jest bezpiecznie. A ma być jeszcze bezpieczniej. Magistrat zdecydował, że staną tam dwie budki wartownicze.

Lepiej dmuchać na zimne. Nie chcemy, żeby w parku pojawiało się graffiti i inne zniszczenia - tłumaczy Tomasz Ćwikowski z biura komunikacji społecznej białostockiego magistratu.

Właśnie z tego powodu parku będą strzegli ochroniarze w dwóch budkach wartowniczych. Miasto już ma umowę z firmą ochroniarską na pilnowanie porządku w Parku Branickich. Bazą wypadową strażników jest "domek" przy wejściu od strony ulicy Akademickiej. Teraz zostanie on zastąpiony budkami.

- Mogą być ustawione przy dwóch wejściach, np. jedna strażnica zastąpi domek przy Akademickiej, druga może stanąć od strony Legionowej - rozważa Ćwikowski.
Magistrat ogłosił właśnie przetarg na strażnice. Wiadomo, że będą brązowe lub zielone, wykonane z metalu bądź plastiku. Budka będzie niewielka. Jej ściany mają mieć długość nieco ponad metr. Ale warunki pracy będą w miarę komfortowe. Podłoga ma być docieplona styropianem, co jest ważne szczególnie zimą. Do budki ma być także doprowadzony prąd. Szyby w oknach będą wykonane z bezpiecznego, wzmocnionego szkła. Bo strażnica ma spełniać także rolę punktu obserwacyjnego.

- Będą to budki częściowo przeszklone, więc wartownik będzie cały czas widział, co się dzieje dookoła - zachwala Ćwikowski.

Bo w parku piją i wywołują bójki

Po co to wszystko? - Pomimo ochrony w parku dochodzi do aktów wandalizmu. Jakiś czas temu grupa młodych osób wracała z imprezy i postrącała dachówki z ogrodzenia - wspomina Ćwikowski.

- W takich miejscach często pojawiają się niepożądane osoby. Czasami piją alkohol, wywołują bójki - wyjaśnia Bohdan Szpakowski, szef agencji ochrony Lider pilnującej parku. - Dosyć często tam interweniujemy. Na szczęście współpraca z policją i strażą miejską układa się bardzo dobrze. Służby szybko przyjeżdżają na miejsce.

Powinno być bezpieczniej, ale...

Jednak do poważnych przestępstw w parku na szczęście nie dochodzi. Najczęściej zdarzają się drobne wykroczenia. - W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy tam żadnych szczególnych wybryków - uspokaja Dariusz Kędzior, oficer prasowy białostockiej policji.

Także ochroniarze przyznają, że najczęściej chodzi o picie alkoholu. Bo podobno w parku jest do tego szczególny klimat.

Jednak szefowie strażników nie do końca są przekonani co do trafności pomysłu z budkami. - Pewnie dzięki nim będzie bezpieczniej - zastanawia się Szpakowski. - Ale z drugiej strony, strażnicy będą pracowali oddzielnie. A co patrol, to patrol. Kiedy jeden ochroniarz jest czymś zajęty, drugi może wezwać pomoc. W budkach można postać i wypić herbatę. Ale podstawowym zadaniem ochroniarzy jest patrolowanie parku - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny